Ręce precz od cudzych portfeli! Tak brzmi morał z tej historii, w której czujność i determinacja policjantki z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie przyniosły błyskawiczne efekty. A wszystko zaczęło się od kradzieży, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Mężczyzna, który nie miał skrupułów, postanowił wzbogacić się o cudze mienie, ale szybko poczuł, jak gorzki jest smak sprawiedliwości.
SPRAWCA ZATRZYMANY NA GORĄCYM UCZYNKU
72-letni złodziej, który kilka dni wcześniej ograbił jednego z mieszkańców z portfela, dokumentów i gotówki w wysokości około 2400 zł, nie wiedział, że jego los jest już przesądzony. Policjantka, ciesząca się dniem wolnym, natknęła się na podejrzanego w okolicy jednego z hipermarketów. Jej rozezwanie i znajomość jego wizerunku, zdobyte podczas wcześniejszych działań operacyjnych, pozwoliły na natychmiastową reakcję.
PRZYZNANIE I ODZYSKANIE MIENIA
Po powiadomieniu przełożonych i przekazaniu informacji o lokalizacji podejrzanego nie minęło wiele czasu, a 72-latek wpadł w ręce stróżów prawa. Choć początkowo stanowczo zaprzeczał swojemu udziałowi w zbrodni, szybko ugiął się pod ciężarem dowodów. Przyznał, że portfel schował w swoim domu. Policjanci, działając z pełnym profesjonalizmem, odzyskali skradzione mienie, przywracając pokrzywdzonemu poczucie bezpieczeństwa.
Ta historia pokazuje, że nawet w dni wolne policjanci nie mogą czuć się bezpieczni – zawsze mogą zostać wezwani do interwencji. Prawdę mówiąc, ich zaangażowanie w służbę nie ma dni wolnych. A sprawca? Czeka go teraz odpowiedzialność prawna za swoje wybryki. Cóż, pomimo wieku, zdaje się, że niektórzy wciąż nie zdobyli się na naukę życiowych zasad. Pokrzywdzony odzyskał swoje mienie, a natomiast 72-letni złodziej otrzyma szczególną lekcję – cenne memento, że kradzież prędzej czy później się nie opłaca!
Źródło: Polska Policja
