Wstrząsające wydarzenia miały miejsce w Kolumbii, gdzie tragicznie zakończył się trening młodego kolarza Juana Davida Cárdenasa. Zaledwie 19-letni sportowiec zginął na miejscu, uderzając w zaparkowany samochód dostawczy, co wstrząsnęło środowiskiem kolarskim i jego fanami.
FATALNE ZDERZENIE NA TRASEE
Cárdenas, obiecujący talent kolumbijskiego kolarstwa, prowadził trening na trasie między Duitama a Tunją, w regionie Boyaca. W trakcie jazdy nie zauważył furgonetki zaparkowanej na jego drodze, co skończyło się dla niego tragicznie. Jak donoszą lokale media, młody kolarz z impetem uderzył w tył pojazdu, najwyraźniej nie zwracając uwagi na otoczenie.
BEZSKUTECZNA AKCJA RATUNKOWA
Furgonetka, w którą uderzył Cárdenas, należała do firmy zajmującej się pracami drogowymi w tym rejonie. Szybka reakcja pracowników pozwoliła na zabezpieczenie miejsca zdarzenia oraz podjęcie akcji ratunkowej, która, niestety, okazała się bezskuteczna. Młody kolarz nie miał żadnych szans na przeżycie.
ŻAL W ŚRODOWISKU KOLEJARSKIM
Juan David Cárdenas był nadzieją kolumbijskiego kolarstwa, której talent ujawnił się w 2021 roku podczas kolumbijskiego Wyścigu Przyszłości. W ubiegłym roku dołączył do portugalskiego zespołu Portos Windmob. Jak podkreśliła ekipa w swoich komunikatach, to ogromna strata nie tylko dla sportu, ale i dla wielu ludzi, którzy znali i cenili jego talent oraz osobowość. „Z wielkim smutkiem żegnamy naszego przyjaciela. Nasze myśli są z rodziną i bliskimi” — napisali przedstawiciele drużyny.
Władze dystryktu Boyaca także wyraziły żal po stracie tak utalentowanego zawodnika. „Juan był częścią programu Boyaca Race Champions Program i zostanie zapamiętany za swoje osiągnięcia oraz wyjątkowy charakter” — podkreślono w oficjalnym oświadczeniu. Jego tragiczna historia jest przypomnieniem o niebezpieczeństwach, jakie niesie ze sobą każdy trening, a także o kruchości życia, które bywa nieprzewidywalne.