Dzisiaj jest 12 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Swada i Niczos w ogniu kontrowersji – co się naprawdę dzieje w sieci?

Finaliści preselekcji do Eurowizji, duet Swada i Niczos, stają się przedmiotem intensywnych dyskusji, głównie z powodu? języka, w jakim wykonują swoje utwory. Ich piosenka „Lusterka” zyskała zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Niektórzy krytycy zarzucili muzykom, że stworzyli wymyślony język i teksty. Co na ten temat sądzi ekspert od języka podlaskiego?

OBRONA MUZYKÓW I ZASTANOWIENIE NAD TOŻSAMOŚCIĄ

Ekspert broni artystów, ale wyraża również smutek z powodu konieczności poruszania kwestii narodowościowych: – To, co mnie najwięcej martwi w tej całej awanturze, to konieczność stawiania argumentu narodowościowego. W moim rozumieniu twórczość Swady i Niczosa wykracza poza granice narodowe.

Duet zdobył uwagę mediów dzięki swojemu unikalnemu podejściu do muzyki, łącząc elektroniczne brzmienia z folklorystycznymi akcentami, co określają mianem „podlaskiego bounce”. W skład zespołu wchodzą Wiktor Szczygieł, muzyczny producent z polsko-kolumbijskimi korzeniami, oraz Nika Jurczuk, znana jako Niczos – utalentowana wokalistka i raperka z Bielska Podlaskiego.

DYSKUSJE W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH

Ich utwór stał się przyczyną gorących dyskusji w mediach społecznościowych, gdzie można znaleźć zarówno entuzjastyczne, jak i krytyczne komentarze. Wiele osób wskazuje na specyfikę języka używanego w piosence „Lusterka”, podkreślając, że może on być trudny do zrozumienia. Niektórzy internauci twierdzą, że jest to tak nietypowy podlaski dialekt, że nawet mieszkańcy Podlasia go nie rozumieją.

„Moja babcia Podlasianka od czasów średniowiecznych twierdzi, że większość zwrotów w tej piosence to dialekt ukraiński i poleski” – można przeczytać w jednym z komentarzy.

Jednak wielu internautów wyraziło swoje zadowolenie z twórczości, podkreślając oryginalność utworu. „Jest w tym artyzm, regionalność, zakorzenienie, a jednocześnie to głębokie brzmienie, które przyciąga” – piszą fani. Wśród ich komentarzy wyrażane są nadzieje na występ w Bazylei oraz na promowanie wiedzy o mniejszościach w Polsce.

KRYTYKA I OBRONA JĘZYKA PODLASKIEGO

Zapytaliśmy Łukasza Banaszczuka, eksperta w dziedzinie języka podlaskiego, o te kontrowersje. Jego odpowiedź była jasna: – Język, w którym śpiewa Niczos, w żadnym wypadku nie jest do końca zgodny z gwarą konkretnego miejsca na Podlasiu. W obrębie tego mikrojęzyka występują liczne różnice w słownictwie i wymowie – wyjaśnia. Zauważa również, że język, w którym żyją ludzie, ewoluuje. Przykładem mogą być nowoczesne sformułowania, jak delulu czy czemó, które dla starszych pokoleń są obce.

Hiszpańskojęzyczna Jamala z Ukrainy zdobyła Eurowizję w 2016 roku, wykonując piosenkę w języku krymsko-tatarskim. To pokazuje, że różnorodność kulturowa w muzyce staje się coraz bardziej doceniana. – Cieszę się, że Polska otwiera się na różnorodność w swoim kraju – piszą internauci z zagranicy.

TOŻSAMOŚĆ I DZIEDZICTWO KULTUROWE

Banaszczuk podkreśla, że kontrowersje skupiają się na aspekcie tożsamości narodowej. – To smutne, że musimy odnosić się do narodowości w kontekście twórczości artystycznej. W przeszłości dominowała tożsamość konfesyjna, a problemy z identyfikacją tożsamości narodowej nie są niczym nowym w rejonach przygranicznych – zauważa ekspert.

Łukasz Banaszczuk, zajmujący się badaniem języków Podlasia, w 2023 roku został laureatem konkursu Narodowego Centrum Kultury pt. „Odkryj swój skarb”, który ukazuje bogactwo językowe Polski. Jego prace uświadamiają, jak ważne jest zrozumienie i docenienie różnorodności kulturowej, która jest integralną częścią naszej tożsamości.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie