Po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, szef petersburskich więzień, gen. mjr Igor Potapenko, zwrócił się bezpośrednio do elitarnej jednostki strażników, odpowiedzialnej za nadzór nad jeńcami wojennymi. Jego polecenia były jednoznaczne: „Bądźcie okrutni, nie litujcie się nad nimi”. Konsekwencje jego słów okazały się przerażające, bo nawet cywile, którzy zostali aresztowani w towarzystwie jeńców, przyznawali, że ci ostatni doświadczali znacznie gorszych tortur.
PRZERAŻAJĄCE RELACJE Z WIĘZIEŃ
Dziennik „The Wall Street Journal” opisał brutalne praktyki, jakim byli poddawani ukraińscy jeńcy wojenni w rosyjskich placówkach. Rozkazy wydawane przez Potapenko miały na celu wzbudzenie strachu i posłuszeństwa. Wysoko postawiony oficer nakazał stosowanie najcięższych metod”.
„Strażnicy przez cały czas nosili kominiarki, a więźniowie byli bici, jeśli ich spojrzenie spotkało się ze wzrokiem strażnika. Regularne roszady wśród funkcjonariuszy miały na celu uniemożliwienie wzajemnego rozpoznawania się” – relacjonuje Daria Matwijczuk na łamach „The Wall Street Journal”.
UPOKORZENIE I TORTURY
Jednym z byłych jeńców, 25-letnim Andriejem Jegorowem, podzielił się swoją przerażającą historią. Wspomniał o tym, jak strażnicy zmuszali więźniów w zachodnim obwodzie briańskim do biegania z materacami nad głowami, jednocześnie brutalnie ich bijąc. Po dotarciu do końca korytarza, musieli wykonywać przysiady i pompki, a każdy ich ruch był nagradzany uderzeniami.
„Inni byli w podobnej sytuacji”, mówił Staś Hołuszko w rozmowie z „The New York Times”, podkreślając, że strażnicy uznawali za kluczowe upokorzenie więźnia zaraz po jego przybyciu do obozu. Sam doświadczył tortur, które – jak zauważa – „nie były tak straszne, jak te stosowane wobec żołnierzy”.
Witalij Sytnikow, inny cywil, również potwierdził, że każdego dnia mogli słyszeć pełne bólu odgłosy jeńców. Relacje te zbieżne są z opowieściami Jegorowa, który opisuje, jak brutalne traktowanie prowadziło do gangreny i amputacji kończyn, a tortury odbywały się w okropnej celi, zwanej 'jamą’.
ŚWIADECTWA BYŁYCH FUNKCJONARIUSZY
Trzej byli funkcjonariusze rosyjskich więzień także zdecydowali się na współpracę z Międzynarodowym Trybunałem Karnym, co pozwoliło na ujawnienie szokujących faktów na temat tortur. ONZ określiło warunki, w jakich przetrzymywani byli jeńcy, jako powszechne i systematyczne. Mimo to Kreml nieustannie zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że są one bezpodstawne.
Jednak relacje świadków i dokumenty dostarczone przez byłych funkcjonariuszy stanowią mocny dowód, a światowa opinia publiczna nie może dłużej ignorować tych okrutnych praktyk, które w imię ideologii i władzy przekraczają wszelkie granice człowieczeństwa.