Niemieckie miasta rezygnują z organizacji parady karnawałowych z obaw przed zagrożeniem terrorystycznym. Do tej pory wiadomo, że ograniczenia wprowadzono w Kempten i Macherbach, a w Erfurcie odbędzie się mniej efektowna impreza. Władze przyznają pozwolenie na przemarsze tylko wówczas, gdy zostaną spełnione surowe normy bezpieczeństwa. Organizatorzy, zaangażowani w przygotowanie tych radosnych wydarzeń, wyrażają swoje niezadowolenie.
Zmiany w tradycyjnym świętowaniu
Tegoroczny karnawał w Niemczech różni się od poprzednich edycji, co jest bezpośrednim skutkiem grudniowego ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu. Tragiczny incydent, spowodowany przez 50-letniego Saudyjczyka, zakończył się śmiercią sześciu osób i wieloma rannymi, co podniosło poziom alarmu w całym kraju.
W związku z zaostrzonymi wymogami bezpieczeństwa organizatorzy popularnych parady muszą teraz stosować się do rygorystycznych zasad, w tym m.in. zamykania dróg dojazdowych. Konieczne są także specjalne bariery, co generuje ogromne koszty, sięgające dziesiątek tysięcy euro.
Kempten i Macherbach bez parady
W wyniku tych nowych regulacji Kempten musiało anulować swoje plany dotyczące karnawałowego przemarszu, ponieważ nie dysponuje odpowiednim zabezpieczeniem. Miasto zmaga się z brakiem betonowych barier, a szacowane koszty ochrony przekraczały 50 tys. euro. To oznacza, że zdecydowana część zaplanowanych 15 tys. uczestników nie weźmie udziału w wydarzeniu. Stowarzyszenie „Bund Deutscher Karneval” zaznacza, że „terroryzm osiągnął swój cel”. Podobny los spotkał również miasto Macherbach.
Moers i Erfurt w niepewności
Przemarsz w Moers, znany z gromadzenia około 100 tys. gości każdego roku, również jest zagrożony. Wydarzenie zaplanowane na 1 marca pozostaje wciąż pod znakiem zapytania, a ostateczna decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.
Jak donosi niemiecki „Bild”, karnawałowa parada w Erfurcie, planowana na 2 marca, także będzie znacznie ograniczona w porównaniu do poprzednich lat. Uczestnicy przejdą ulicami miasta, lecz bez charakterystycznych platform i z ograniczoną możliwością zakupu alkoholu. Thomas Kemmerich, odpowiedzialny za organizację wydarzenia, zapowiedział demonstrację mającą na celu podkreślenie znaczenia tradycji, po której odbędzie się uroczystość na placu katedralnym.
Kryzys finansowy a tradycje karnawałowe
W obliczu zagrożenia terrorystycznego, wiele landów rezygnuje z finansowania parad, co przerzuca pełen ciężar kosztów na lokalne kluby karnawałowe. Klaus-Ludwig Fess z „Bund Deutscher Karneval” obawia się o przyszłość tradycji karnawałowych, mówiąc: „Nasze zwyczaje są w niebezpieczeństwie. Nie możemy pozwolić na to, aby to kluby pokrywały wszystkie wydatki.”
W tym roku karnawał w Niemczech z pewnością nie będzie już taki sam. Obawy o bezpieczeństwo w miastach pokazują, jak wiele z radości i świętowania mogło zniknąć pod wpływem strachu.
Źródło/foto: Interia