Kardynał Stanisław Dziwisz, postać niezmiennie budząca kontrowersje, stanowi kluczowy element polskiego Kościoła katolickiego. W rozmowie z Onetem prof. Stanisław Obirek, współautor książki „Skandaliści w sutannach”, podkreśla, że Dziwisz ma ogromny wpływ na sytuację w Kościele, blokując kwestie rozliczeń za przestępstwa, które miały miejsce przez lata. Ekspert wskazuje, że to kardynał jest głównym winowajcą kryzysu, z jakim zmagają się duchowni w Polsce.
WDZIĘCZNOŚĆ WOBEC JANA PAWŁA II
Dziwisz, bliski współpracownik Jana Pawła II, zasłynął jako jego prawą ręka, a także jako samozwańczy kustosz pamięci papieża. Jego dominująca rola w Kościele skutkuje nie tylko blokowaniem spraw dotyczących nadużyć seksualnych, ale także obroną swojego monopolu na interpretację postaci Wojtyły. Warto zauważyć, że jego relacje z innymi osobami, takimi jak Wanda Półtawska czy Halina Bortnowska, były pełne napięć. Półtawska, przyjaciółka papieża, próbowała znieść dyktat Dziwisza, publikując wspomnienia z czasów swojej przyjaźni z Wojtyłą.
SPRYT CZY INTELIGENCJA?
Profesor Obirek zwraca uwagę, że Dziwisz jawi się jako postać skrajnie zależna od Wojtyły, jednak jego spryt umożliwił mu zdobycie dominującej pozycji w Kościele. Dziwisz z powodzeniem kontrolował dostęp do papieża, co z pewnością przyczyniło się do zniekształcenia jego percepcji darzonych zaufaniem ludzi. W tym kontekście Dziwisz był oskarżany o ochranianie takich postaci jak abp Juliusz Paetz, których skandale ujrzały światło dzienne dopiero po śmierci Jana Pawła II.
KRYZYS W KOŚCIELE I DZIWISZ JAKO HAMULCOWY
Prof. Obirek jasno wskazuje, że kardynał Dziwisz nie tylko wpływa na nową generację duchowieństwa, ale też sam blokuje wszelkie zmiany i reformy. Dzieje się to w atmosferze rosnącej liczby skandali, które wciąż nie zostały odpowiednio osądzone. Głos profesora jest jasny: to, co Dziwisz zablokował, waży na dalszym losie polskiego Kościoła, a on sam będzie pamiętany jako kluczowy hamulcowy, który uniemożliwił przeprowadzenie naprawdę koniecznych reform.
Tak więc, kardynał Stanisław Dziwisz, pomimo upływu czasu i pojawiających się nowych wyzwań, wciąż pozostaje w centrum polskiego Kościoła, z determinacją blokując zmiany, które mogłyby przywrócić wiarę w Kościół w oczach wiernych. W obliczu skandalów, które trwają oraz kolejnych wyzwań, pozostaje pytanie, czy Dziwisz i pokolenie duchownych związanych z jego wizją Kościoła ustąpią miejsca nowym, bardziej otwartym głosom, czy też ponownie zepchną na dalszy plan te trudne, ale niezwykle istotne tematy.