Polskie władze planują powołanie nowej międzynarodowej instytucji, której głównym zadaniem będzie koordynacja działań krajów basenu Morza Bałtyckiego. Według doniesień RMF24, na czołowej pozycji w tym projekcie ma stanąć Jacek Siewiera, obecny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W kontekście tych planów pojawiają się sugestie dotyczące jego odejścia z BBN.
NOWA RADA NA NOWE WYZWANIA
W piątek, 24 stycznia, media informowały, że Jacek Siewiera może opuścić swoje stanowisko jeszcze przed końcem kadencji Andrzeja Dudy. RMF24 podaje, że głównym powodem ma być zaangażowanie się w nową międzynarodową inicjatywę.
Powołana rada będzie odpowiedzią na aktualne wyzwania, takie jak przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO oraz wzrastające zagrożenia, włączając w to akty dywersji. Jej kluczowe zadania obejmą koordynację ochrony infrastruktury przesyłowej i energetycznej oraz opracowanie wspólnych regulacji prawnych. Do tej pory brakowało skutecznych mechanizmów kontrolnych dla działań na morzu, co nowa instytucja ma zreformować.
JACEK SIEWIERA – KANDYDAT NA LIDERA
Wybór Siewiery na stanowisko lidera tej inicjatywy nie jest przypadkowy. Jego wojskowe doświadczenie oraz współpraca z takimi jednostkami jak GROM czy FORMOZA, a także kwalifikacje medyczne, sprawiają, że jest idealnym kandydatem. Z informacji z Kancelarii Prezydenta wynika, że jego wiedza jest nieoceniona dla powstania i funkcjonowania nowej rady.
Marcin Przydacz, były minister w Kancelarii Prezydenta, w wywiadzie z RMF FM zasugerował, że „czas ministra Siewiery w Pałacu Prezydenckim powoli dobiega końca,” chociaż nie potwierdził tego oficjalnie.
POLSKA JAKO LIDER W REGIONIE
Tworzenie wspólnej rady dla państw basenu Morza Bałtyckiego może utwierdzić pozycję Polski jako lidera w regionie, co zbiegłoby się z polską prezydencją w Unii Europejskiej. Polska już teraz podejmuje kroki w tym kierunku, organizując szczyty takie jak nadchodzące posiedzenie Komisji Europejskiej w Gdańsku oraz spotkanie doradców prezydentów krajów bałtyckich w Gdyni, z inicjatywy Siewiery.
Źródło: RMF24
Czy Siewiera rzeczywiście opuści BBN? Nieoficjalne doniesienia sugerują, że jest to kwestia nadchodzących tygodni.
Nie da się ukryć, że Siewiera miał być czarnym koniem PiS w wyścigu o Pałac Prezydencki. Kaczyński z pewnością nie wybaczy mu tej ewentualnej zdrady.
A co z “niewidzialnym” okrętem na wodach Bałtyku? Sytuacja ta z pewnością zasługuje na odnotowanie, bowiem jest to pierwszy taki przypadek.