Paweł Lech, radny Koalicji Obywatelskiej w Radzie m.st. Warszawy, został zawieszony w swoich prawach członkowskich. Potwierdził to w środę, stwierdzając, że nie może wypowiadać się w imieniu klubu ani partii, której jest częścią. Powodem tej decyzji, jak zauważył Marcin Dobski, była zbyt częsta obecność polityka w programach Telewizji Republika. Lech, który ostatnio uczestniczył w czterech takich formatach, postanowił odnaleźć się w sytuacji i wyjaśnić, dlaczego zdecydował się na udział w tych audycjach.
POTWIERDZENIE ZAWIESZENIA
We wtorek Marcin Dobski poinformował o sześciomiesięcznym zawieszeniu Lecha, podkreślając, że radny nie może już reprezentować klubu ani Koalicji Obywatelskiej w mediach czy publicznych wystąpieniach. Krótko potem Lech potwierdził te informacje, zaznaczając, że chce rozwiać wątpliwości wokół sytuacji. Na swoim profilu w serwisie X, napisał: „Nie wolno mi jest wypowiadać się w imieniu klubu i generalnie PO, której członkiem jestem”. Polityk nie potwierdził jednoznacznie słów Dobbskiego o powodzie zawieszenia, jednak jeszcze niedawno na swoim profilu publikował wpisy związane z programami TV Republika, w których pojawiał się co najmniej czterokrotnie.
REAKCJA POLITYKÓW
Dobski zauważył, że zawieszenie Lecha wywołało w PO spore poruszenie, dodając, że to polityk, który cieszy się sympatią i nie ma kontrowersyjnej historii. W odpowiedzi na tę sytuację Paulina Matysiak z partii Razem, która sama do niedawna również była zawieszona, ironicznie skomentowała: „Zawieszenie? Da pan radę”. Z pewnością na warszawskiej scenie politycznej zawirowania te będą miały swoje konsekwencje i wywołają kolejną falę komentarzy, zarówno w mediach, jak i w kręgach partyjnych.
Warto przypomnieć, że w ramach dalszego kontekstu, polityka obecności radnych w mediach publicznych staje się coraz bardziej istotna, a decyzje dotyczące ich wystąpień mogą mieć spory wpływ na wizerunek partii i nastroje społeczne. Kto w takim razie okaże się kolejnym celem politycznych turbulencji? Czas pokaże.