Nie ukrywam, że od jakiegoś czasu żyję od podróży, do podróży. Liczą się zarówno te małe, jak i te duże. Regularnie przeglądam oferty rozmaitych przewoźników, ale coraz częściej łapię się na tym, że zależy mi już nie tylko na cenie — ale też coraz częściej upewniam się co do jakości usług. Nie zawsze drożej = lepiej (tak, uważam że komfort podróży w strefie ciszy drugiej klasy Pendolino wciąż jest większy, niż magiczna pierwsza klasa). Ale też regularnie przeglądając blogi, fora i serwisy dla podróżników widzę ścierające się ze sobą dwie frakcje. Jedni twierdzą, że podróże nigdy jeszcze tańsze nie były. Inni — że tanio już było, początki rewolucji związanej z tanimi przewoźnikami to były złote czasy dla wszystkich głodnych świata. Teraz jest tylko drożej. Nawet jeżeli ceny biletów są równie niskie co przed kilkoma laty, to w cenie biletu mamy mniej niż kiedykolwiek.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.