Policja dokonała zatrzymania jednej osoby w związku z groźbami, jakie padły pod adresem Jerzego Owsiaka, szefa fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. We wtorek, 7 stycznia, Owsiak zamieścił dramatyczny wpis w mediach społecznościowych, informując o otrzymaniu śmiercionośnych gróźb.
Źródła zagrożenia
Jerzy Owsiak relacjonował swoje przerażenie, pisząc: „Jeśli dożyję jutra.” W swoim poście przytoczył rozmowę telefoniczną, która miała miejsce w biurze jego fundacji, gdzie rozmówca stwierdził: „Trzeba go zastrzelić, to uj jeden,” po czym się rozłączył.
Niepokojące tendencje
Owsiak wskazał, że od kilku dni obrywa się jego osobie ciągłymi groźbami, które są coraz bardziej konkretne. W swoim wpisie odniósł się do manipulacji medialnych w Telewizji Republika oraz wPolsce24, które jego zdaniem przypominają ataki mające miejsce w przeszłości, kiedy to padły groźby wobec Prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Jak sam zaznacza, „wiemy, jak to się skończyło.”
Po tej alarmującej wiadomości, służby podjęły niezwłoczne działania. Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński, potwierdził, że policjanci z Komendy Stołecznej Policji prowadzą postępowanie w związku z publicznym nawoływaniem do nienawiści wobec Owsiaka.
Przebieg zatrzymania
W czwartek, 9 stycznia, policja ogłosiła pilny komunikat o zatrzymaniu podejrzanego mężczyzny. Do incydentu doszło na terenie województwa małopolskiego, a zatrzymany został przewieziony do Warszawy w celu kontynuowania czynności procesowych pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
Dobrzyński podkreślił, że nie ma miejsca na szerzenie nienawiści w polskim społeczeństwie, zapewniając, że organy ścigania traktują tego typu sprawy z największą powagą. Mężczyzna, który wypowiadał groźby, został ostatecznie zatrzymany przez funkcjonariuszy, co dało nadzieję na to, że podobne incydenty zostaną właściwie ukarane.
