Władimir Putin zlecił stworzenie nowej rosyjskiej konsoli do gier, a projekt został już rozpoczęty przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu. Pomysł ten spotkał się z falą krytyki wśród internautów, którzy z ironią określają go mianem „Putindo 64”.
DECYZJA POD PRESJĄ SANKCJI
Jak informuje brytyjski portal dailymail.co.uk z 3 stycznia, w reakcji na sankcje wprowadzone po inwazji Rosji na Ukrainę, które uniemożliwiły import popularnych konsol – takich jak Xbox, PS5 czy Nintendo – prezydent postanowił zainwestować w rozwój krajowej alternatywy. „W desperackiej próbie unikania zachodnich technologii” – piszą dziennikarze, wskazując na absurdy tej sytuacji.
Internauci są zaskoczeni decyzją rządu rosyjskiego w obliczu konfliktu zbrojnego, zadając pytania o sens inwestycji w branżę gier: „Dlaczego rząd skupia się na tworzeniu konsoli, gdy toczą się walki?” – pyta jeden z użytkowników Reddita. Inny zauważa, że w przyszłości „Putindo” może stać się rarytasem wśród kolekcjonerów.
ROZWÓJ KONSOLI W RĘKACH POLITYKÓW
Anton Gorelkin, wiceprzewodniczący Komisji Dumy Państwowej ds. Polityki Informacyjnej, zdradził na Telegramie, że projekt „nabrał kształtów”. Wierzy, że jego koledzy zdołają opracować „coś naprawdę przełomowego”, podkreślając, że nowa platforma ma służyć promocji krajowych gier wideo oraz zwiększeniu ich zasięgu.
Według nieoficjalnych informacji, „Putindo” będzie korzystać z rosyjskiego procesora produkowanego przez Moskiewskie Centrum Technologii SPARC (MCST), wzbogaconego o inne krajowe komponenty elektroniczne. Jednak specjaliści zauważają, że obecna wersja procesora Elbrus nie dorównuje wydajnością amerykańskiemu Zen 2 z AMD, który napędza najpopularniejsze zachodnie konsole. Gorelkin potwierdził, że „to oczywiste, że procesory Elbrus nie osiągnęły jeszcze odpowiedniego poziomu, aby konkurować z PS5 czy Xboxem”.
GWIEZDNA HISTORIA RUSKIEJ BRYGIADY GIER
Interesująca jest historia rosyjskiej branży gier, która już od lat 90. ma swoich wiernych fanów. Dendy, znana konsola sprzedawana początkowo w Rosji, była jedynie klonem ówczesnych produktów, stworzonym na Tajwanie z chińskich podzespołów. Warto też przypomnieć, że w latach 80. XX wieku rosyjska firma Elektonika wypuściła na rynek klony słynnych gadżetów Nintendo Game & Watch, pokazując, że innowacje w tej dziedzinie powstają od dawna, choć często z zagranicznych inspiracji.
W obliczu tematu dostrzegamy humor i gorycz, które mogą towarzyszyć odbiorowi tej inicjatywy. Pomimo poważnych wyzwań, pozornie lekkie podejście do tworzenia kolejnej konsoli zdaje się nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością polityczną za oknem. Czas pokaże, jak ten projekt się rozwinie i czy naprawdę uda mu się zdobyć serca rosyjskich graczy.