Rozbita butelka, stłuczony słoik czy uszkodzone opakowanie — to sytuacje, które mogą się zdarzyć każdemu w trakcie zakupów. Czy w takim przypadku trzeba ponosić koszty?
Decydujące w ustaleniu odpowiedzialności są okoliczności, w jakich doszło do uszkodzenia. W zatłoczonych sklepach, gdzie produkty często znajdują się na trudno dostępnych półkach, sytuacja może być różna. Jeśli uszkodzenie powstało bez naszej winy, na przykład przez przypadkowe strącenie butelki podczas sięgania po inny artykuł, zazwyczaj nie będziemy zobowiązani do zapłaty.
Sytuacja zmienia się, gdy szkoda wynikła z naszej nieuwagi lub była dokonana celowo. Na przykład, jeśli wrzucamy produkty do koszyka bez zachowania ostrożności, sklep może domagać się od nas rekompensaty za zniszczone towary.
Należy również pamiętać, że zgodnie z Kodeksem cywilnym, dzieci do 13. roku życia nie ponoszą odpowiedzialności za szkody, a odpowiedzialność spoczywa na ich opiekunach, których zadaniem jest nadzór nad dzieckiem. W przypadku sporów korzystne może być przeanalizowanie nagrań z monitoringu.
W dużych sieciach handlowych i dyskontach niewielkie straty, jak rozbita butelka czy uszkodzone opakowanie, zazwyczaj nie są doliczane do rachunku. Natomiast w małych sklepach osiedlowych, gdzie takie incydenty mogą bardziej obciążyć budżet, właściciele mogą żądać zwrotu do 30% wartości produktu lub nawet całej kwoty.
Aby unikać nieprzyjemnych sytuacji, warto stosować się do kilku prostych zasad. Należy pamiętać, że większość sklepów rozumie, że wypadki się zdarzają. Kluczowe jest, aby podchodzić do sytuacji w sposób uczciwy i odpowiedzialny. W przypadku nieumyślnego uszkodzenia towaru, szczera rozmowa z pracownikami sklepu zazwyczaj pozwala na rozwiązanie problemu bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Źródło: Fakt.pl, Interia.pl
Warto dodać, że opiekunowie dzieci powinni być czujni, aby unikać sytuacji, w których ich podopieczni mogą przypadkowo wyrządzić szkody.
Informacje o zmianach w emeryturach oraz sadach podjęły już niektóre media.
