Polki z niezwykłą determinacją awansowały do ćwierćfinału Billie Jean King Cup. W emocjonującym pojedynku Magda Linette pokonała Sarę Sorribes-Tormo w trzech setach 7:6 (8-6), 2:6, 6:4. Kluczowy punkt w drodze do najlepszej ósemki przyniosło Iga Świątek, która wygrała z Paulą Badosą 6:3, 6:7 (5-7), 6:1. W sobotę Biało-Czerwone zmierzyły się z reprezentacją Czech, która w poprzedniej rundzie miała „wolny los”.
Walka do ostatniej piłki
Pierwsze na kort wyruszyły Magdalena Fręch oraz Marie Bouzkova. Był to ich trzeci pojedynek na korcie, mający na koncie po jednym zwycięstwie każda. Od samego początku dominowała Czeszka, a Fręch miała trudności z wygraniem jakiejkolwiek akcji. Cały set zakończył się wynikiem 6:1 dla Bouzkovej, która potrzebowała na to zaledwie 26 minut.
Jednak Polka nie poddała się i w drugiej partii znacznie poprawiła swoją grę, gdyż Czeszka popełniała coraz więcej błędów. W dziewiątym gemie Fręch zdołała przełamać rywalkę, co było kluczowym momentem. Wkrótce potem zakończyła seta wynikiem 6:4, doprowadzając do remisu.
Emocje do samego końca
Trzeci set przyniósł mnóstwo emocji. Bouzkova szybko uzyskała przewagę 2:0, budząc obawy, że powtórzy się scenariusz z pierwszej partii. Polka jednak zdołała odrobić straty, a gra toczyła się na styku. Ostatecznie Czeszka przełamała Fręch w dziesiątym gemie, wygrywając 6:4 i dając swojej drużynie prowadzenie.
Po Fręch na kort weszła Iga Świątek, która rywalizowała z Lindą Noskovą. Polka przegrała z nią tylko raz, podczas tegorocznego Australian Open w III rundzie. Wiceliderka rankingu szybko zbudowała przewagę, ale Czeszka nie dała za wygraną i wygrana w pierwszym secie rozstrzygała się w tie-breaku, w którym Świątek była zdecydowanie lepsza, wygrywając 7:4.
Ostatnia szansa w deblu
Drugą partię Iga rozpoczęła podobnie jak pierwszą, jednak bez przełamań. Doszła do prowadzenia 4:3, ale Noskova znów zaatakowała, wygrywając trzy gemy z rzędu, co doprowadziło do remisu. W trzecim secie Polka zbudowała przewagę 4:1, jednak Czeszka znów pokazała wolę walki, doprowadzając do 4:4. Ostatecznie jednak Świątek przełamała rywalkę w dwunastym gemie, kończąc mecz wynikiem 7:5 i wyrównując stan rywalizacji na 1:1.
O awansie do półfinału, gdzie na Polki czekają Włoszki, miał zadecydować mecz deblowy. Iga Świątek i Katarzyna Kawa przeciwstawiły się parze Bouzkova – Sinakova. Polki dominowały, wygrywając pierwszego seta 6:2, a w drugim także prowadziły 4:0. Po chwilowym przebudzeniu rywalek, które zdołały doprowadzić do remisu 4:4, Polki obroniły swoje serwisy i triumfowały 6:4, zapewniając sobie tym samym awans do kolejnej fazy.
W poniedziałek czekają nas emocjonujące zmagania w półfinale z Włoszkami, które na pewno dostarczą jeszcze więcej sportowych wrażeń!