Czystki kadrowe przeprowadzone przez Antoniego Macierewicza oraz Mariusza Błaszczaka, wcześniejszych ministrów obrony narodowej z rządów Zjednoczonej Prawicy, na zawsze osłabiły fundamenty polskich sił zbrojnych. W nowej rzeczywistości Służba Kontrwywiadu Wojskowego usunęła z armii generała Jarosława Gromadzińskiego, jedynego polskiego oficera, który przeszedł przez wszystkie szczeble dowodzenia. W rezultacie dzisiejszym dowództwem zajmują się oficerowie bez niezbędnego doświadczenia i kwalifikacji, którzy koncentrują się nie na potrzebach żołnierzy, ale na własnym przetrwaniu.
BURZA W MEDIACH I WOJSKU
Początek czerwca 2023 roku przynosi skandal, który zajmuje umysły obywateli i polityków. Portal Onet opisuje sytuację, w której Żandarmeria Wojskowa zatrzymuje żołnierzy, którzy oddali strzały na granicy. Dodatkowym dramatem jest walka o życie innego żołnierza, dźgniętego nożem przez uchodźcę, który próbował nielegalnie przekroczyć granicę. Minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, stara się tłumaczyć sytuację w armii na konferencjach prasowych, ale jego wysiłki są osłabione przez brak obecności generałów.
SPOTKANIE BEZ AUTORYTETU
W sierpniu wywołał ogromne zainteresowanie artykuł dotyczący kulis dymisji generała Rajmunda Andrzejczaka. W międzyczasie w Wólce Koszewskiej, koło Siedlec, odbywa się spotkanie najważniejszych polskich generałów pod pretekstem dorocznej odprawy. Początkowe rozmowy o stanie armii przekształcają się w weekendową fetę z pływaniem na basenie, jazdą na rowerach i spływami kajakowymi. Część wieczorowa, nazwana „treningiem fizycznym”, kończy się grillowaniem i spożywaniem alkoholu.
W obliczu dramatycznych wydarzeń w armii, jeden z oficerów komentuje: „To nie był moment na zabawę. Cała sytuacja była żenująca. W tym czasie jeden z naszych żołnierzy walczył o życie, a my urządziliśmy sobie imprezę.” Inny dodaje: „Brak wyczucia sytuacji jest przerażający, a decyzje kierownictwa armii powodują, że dowódcy nie mają już autorytetu wśród swoich podwładnych.”
KRYZYS KADROWY W ARMII
Polska generalicja w pierwszej połowie 2023 roku staje przed wyzwaniem, które przypomina niebezpieczny zakręt w rajdzie. Kolejne afery ujawniają braki w dowództwie, natomiast oficerowie związani z poprzednim ministrem obrony, Mariuszem Błaszczakiem, zostają usuwani z rangi. W wyniku kadrowych przewrotów traci stanowiska generał Krzysztof Radomski, a na horyzoncie pojawiają się następni, skompromitowani dowódcy.
W tej niepewnej atmosferze generałowie walczą jedynie o własne miejsca w strukturach, skupiając się na przetrwaniu w nowym układzie, jaki ustanowiła ekipa Kosiniaka-Kamysza. W obliczu niepewności, dowódcy armii nie są w stanie skupić się na efektywnym kierowaniu strukturą, co nie wróży nic dobrego dla przyszłości polskiej armii.
PROMOWANIE DRUGORZĘDNYCH OFICERÓW
W obliczu zawirowań, w armii dokonują się przemiany. Wśród dowódców mnożą się kontrowersje dotyczące ich kompetencji, co owocuje nieefektywnością struktury wojskowej. Dobrze znana jest historia generała Wiesława Kukuły, który wspiął się na najwyższe szczeble kariery, omijając często kluczowe doświadczenia. Znajomości i polityczne układy stają się ważniejsze od wojskowego przygotowania, a w armii brakuje eksperckiego przywództwa.
Jednak gdy wydawałoby się, że sprawy zaczynają nabierać tempa, pozycje generałów zdają się stabilizować. Chaos w dowództwie oraz niechęć do wprowadzania niezbędnych reform utrzymują sytuację w strefie stagnacji. Dowódcy, mimo zapewnień ministra, wciąż borykają się z problemem braku zaufania, co wpływa na morale w samych strukturach armijnych.
Wojskowy kryzys tylko pogłębiają pochopne decyzje SKW, które niedawno wyeliminowały z armii jednego z najdojrzalszych generałów, Jarosława Gromadzińskiego. Te niepoparte faktycznie zarzuty doprowadziły do głębokiego rozczarowania wśród żołnierzy. Mistrzowska kariera Gromadzińskiego, przekładająca się na współpracę z międzynarodowymi partnerami, stanowi przykład utraty wartościowego lidera.
O ile jeszcze na horyzoncie widać młode osobowości, które mogą w przyszłości wzmocnić polską armię, to jednak czeka je długa droga do odpowiedzialnych stanowisk dowódczych. Wciąż istnieje wiele przeszkód do pokonania, a czasu na przekształcenia w dowództwie jest coraz mniej.