W Syrii znów doszło do zaciętych starć pomiędzy nowymi władzami a zwolennikami obalonego prezydenta Baszara al-Asada. Informacje przekazane przez Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) z siedzibą w Londynie mówią o czterech zabitych funkcjonariuszach służb bezpieczeństwa, natomiast w wyniku walk kilku innych zostało rannych. Warto zaznaczyć, że w wyniku tych zdarzeń odnotowano także straty wśród zwolenników Asada.
Starcia w pobliżu Homs
Zacięte walki miały miejsce podczas akcji przeprowadzanej przez służby nowych władz w rejonie miasta Homs, znajdującego się w zachodniej części kraju. OSDH, które dysponuje szeroką siecią informatorów w Syrii, potwierdziło, że starcia były szczególnie brutalne, a sytuacja na miejscu pozostaje napięta.
Zasadzka w Taurus
We wtorek, w nadmorskim mieście Taurus, kolejna zasadzka lojalistów Asada przyniosła tragiczne skutki – zginęło tam 14 funkcjonariuszy podczas próby aresztowania byłego oficera, oskarżanego o zbrodnie w notoriousnym więzieniu Sednaja w pobliżu Damaszku. Sytuacja ta wskazuje na rosnące napięcia oraz aktywność lojalistów, którzy nie zamierzają łatwo ustąpić.
Godzina policyjna i groźby nowych władz
W odpowiedzi na rosnącą falę zamieszek wywołanych przez zwolenników Asada w różnych miastach, nowe władze wprowadziły godzinę policyjną, w tym w Homs. Minister spraw wewnętrznych Syrii ostrzegł, że każdy, kto będzie próbował zagrażać bezpieczeństwu kraju lub jego obywatelom, zostanie „unicestwiony”. Tego rodzaju wypowiedzi wskazują na twardą linię nowego rządu w obliczu narastających wyzwań.
Obalenie reżimu Asada
8 grudnia syryjscy rebelianci, na czoło z islamistyczną organizacją Hajat Tahrir asz-Szam, ogłosili, że obalili reżim Asada, który przez ostatnie lata mógł się utrzymać u władzy głównie dzięki wsparciu Rosji i Iranu. Niezwykle dynamiczny rozwój sytuacji w Syrii z pewnością będzie miał swoje konsekwencje zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, a świat z zaciekawieniem przygląda się dalszym losom tego regionu.
Źródło/foto: Polsat News