Lotnisko w Aktau było przygotowane na przyjęcie samolotu linii Azerbaijan Airlines, który rozbił się w wyniku tragicznych wydarzeń związanych z chaotycznym lotem. Kazachski minister transportu, Marat Karabajew, przekazał, że załoga podejmowała dwie próby lądowania, podczas których wystąpiły niepokojące „chaotyczne zmiany wysokości” maszyny. Wicepremier Kanat Bozumbajew ogłosił dochodzenie, do którego zaangażowani zostaną międzynarodowi specjaliści.
DOCHODZENIE I KONTROLA LOTÓW
Podczas konferencji prasowej Karabajew podkreślił, że po wejściu w przestrzeń powietrzną Kazachstanu załoga samolotu utrzymywała kontakt z kontrolą lotów. Niestety, po dwóch próbach lądowania, maszyna skierowała się w stronę wybrzeża i o godzinie 11:28 utracono z nią łączność. Krótko później doszło do katastrofy.
Równocześnie władze kazachstańskie ogłosiły, że odnaleziono czarne skrzynki samolotu Embraer-190. Wicepremier Bozumbajew przyznał, że śledztwo nabiera tempa, ale na razie władze nie mogą potwierdzić doniesień o przyczynach katastrofy. Współpraca z międzynarodowymi ekspertami będzie kluczowa w dalszym postępowaniu.
POTENCJALNE PRZYCZYNY KATASTROFY
Wcześniej w mediach pojawiła się informacja, że katastrofa mogła być spowodowana wystrzałem rosyjskiego pocisku ziemia-powietrze. Według źródeł w azerskich kręgach rządowych, pocisk miał być wystrzelony w czasie aktywności drona nad Groznym, co doprowadziło do tragedii. Odłamki miały ranić zarówno członków załogi, jak i pasażerów. Informacje te, mimo iż pochodzą z wiarygodnych źródeł, są wciąż przedmiotem dochodzenia.
Dodatkowo, według doniesień agencji prasowej AnewZ, uszkodzony samolot nie mógł lądować na żadnym z rosyjskich lotnisk, mimo że podjęto próby uzyskania zgody na awaryjne lądowanie. Takie działania, z perspektywy czasu, wydają się niepokojące i rodzą pytania o pełną odpowiedzialność w tym dramatycznym incydencie.
Jak sytuacja się rozwinie, pozostaje w sferze spekulacji. Jedno jest pewne – rodziny ofiar wciąż czekają na odpowiedzi i sprawiedliwość w obliczu tej tragicznej katastrofy lotniczej.
Źródło/foto: Interia