W nocy z 8 grudnia syryjscy rebelianci ogłosili zdobycie Damaszku, stolicy Syrii, co oznacza upadek rządów Baszara al-Asada, który przez ostatnie 24 lata rządził autorytarnie. Mieszkańcy ulic Damaszku celebrują tę zmianę, jednak eksperci przestrzegają, że to wydarzenie nie kończy syryjskiego kryzysu. Co zatem przyniesie przyszłość?
EWOLUCJA SYRYJSKIEJ SYTUACJI
W Damaszku tłumy mieszkańców zbierają się na głównych placach, machając zielono-biało-czarnymi flagami rewolucyjnych. W meczetach słychać skandowanie „Bóg jest wielki”, a protestujący głośno wyrażają swoje niezadowolenie wobec reżimu Asada. Niektórzy mieszkańcy przejęli broń pozostawioną przez siły rządowe, strzelając w powietrze z radości — relacjonuje agencja AP.
Obecna atmosfera przypomina początkowe dni protestów z 2011 roku, kiedy to również społeczność syryjska gromadziła się w imieniu wolności, zanim brutalne stłumienie przez rząd przerodziło się w krwawą wojnę domową. Rebelianci ogłosili również, że w mieście obowiązuje godzina policyjna od 16 do 5 rano.
OSTRZEŻENIA EKSPERTÓW
Chociaż mieszkańcy świętują, eksperci są mniej optymistyczni. Upadek Asada nie gwarantuje końca konfliktu. Nie jest jasne, czy zdoła się wyłonić władza akceptowana przez wszystkie strony konfliktu, który trwa już niemal 13 lat. Pojawiające się pierwsze starcia między różnymi frakcjami sugerują, że wojna może jedynie przechodzić w nową fazę. Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej zauważa, że w wyniku intensywnych starć mogły zginąć setki cywilów, a blisko 200 tysięcy osób uciekło ze swoich domów.
Organizacja ta przygotowuje się do wsparcia tam, gdzie sytuacja się ustabilizuje, podkreślając potrzebę zabezpieczenia ciągłości opieki medycznej, zwłaszcza w takich miastach jak Aleppo. Nadchodząca zima wprowadza dodatkowy element kryzysu, ponieważ miliony osób wciąż żyją w namiotach i kontenerach.
HISTORIA I TŁO KONFLIKTU
Baszar al-Asad był prezydentem Syrii od 2000 roku, po przejęciu władzy od swojego ojca, Hafiza al-Asada, który rządził kraju od 1970 roku. Klan Asadów reprezentuje alawitów, mniejszości religijnej, podczas gdy większość Syryjczyków to sunnici. Konflikt, który rozpoczął się w wyniku systematycznych rządów autorytarnych, przyciągnął z czasem uwagę mocarstw, co przekształciło go w międzynarodowy problem.
Pomimo, iż za rządami Asada stoją brutalne działania zarzucane rządowi, sądząc po liczbie ofiar, która szacowana jest na co najmniej pół miliona, trudno śmiać się w obliczu katastrofy, jaka dotknęła to piękne miejsce. W tej chaosie może nasuwać się pytanie — co przyniesie nam przyszłość? Czy al-Asad był rzeczywiście „wygodnym rozwiązaniem” w obliczu złożonych relacji narodowych i międzynarodowych, z jakimi obecnie mamy do czynienia?
W międzyczasie Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje o ostrożność w ocenie sytuacji i monitoruje losy Polaków w Syrii. Każdy dzień przynosi nowe niepewności, a międzynarodowa społeczność bacznie przygląda się rozwojowi wydarzeń.