W niewłaściwy sposób zyskał 1500 zł, a teraz ma szansę spędzić za kratkami nawet pięć lat. Oto historia 42-letniego mężczyzny, który postanowił nie czekać na lepszą okazję, a zgarnąć kasetkę z pieniędzmi w piotrkowskim markecie.
ZŁODZIEJ WYCHWYTEM OKAZJI
W czwartek 19 grudnia 2024 roku, w jednym z marketów na terenie Piotrkowa Kujawskiego, nieznany sprawca postanowił wykorzystać chwilową nieobecność pracownika przy kasie. Jak można się domyślić, sytuacja ta przyniosła mu spore profity, jednak nie na długo, ponieważ straty w wysokości blisko 1500 zł szybko przykuły uwagę policji.
Funkcjonariusze pracujący nad sprawą, już następnego dnia skutecznie zidentyfikowali podejrzanego. W jednym z noclegowni w mieście zatrzymano 42-letniego krakowianina. Co ciekawe, w jego pokoju odnaleziono skradzioną kasetkę, która wróciła do swojego właściciela—można powiedzieć, że sprawiedliwość zatoczyła koło.
SPRAWIEDLIWOŚĆ WKRÓTCE ZAPUKA DO DRZWI
Zgromadzony materiał dowodowy pozwoli na postawienie zarzutu kradzieży, a sam zatrzymany miał czelność tłumaczyć swój czyn jako chwilę słabości i „trafioną okazję”. Jak można mieć tyle odwagi, by nazywać kradzież „okazją”? Wkrótce jego sprawa trafi do sądu, gdzie sędziowie zdecydują o jego losie, a kodeks karny jasno wskazuje, że za ten czyn grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Czyż to nie przestroga dla innych „wielkich myślicieli” w kwestii szybkiego wzbogacenia się?
To wydarzenie pokazuje, że czasem lepiej jest poczekać na swoją szansę, niż na siłę próbować ja zbudować, narażając się na poważne konsekwencje prawne.
Autor: aspirant sztabowy Marcin Krasucki, oficer prasowy KPP Radziejów
Źródło: Polska Policja