Tragedia na świątecznej imprezie charytatywnej w Abudży, stolicy Nigerii, wstrząsnęła społecznością lokalną, gdy podczas rozdawania żywności doszło do tragicznego zadeptania dziesięciu osób, z czego czwórka to dzieci. Niestety, to kolejny bezprecedensowy incydent w tym już dotkniętym poważnymi problemami kraju.
ŚMIERTELNY TŁUM W KOŚCIELE
W sobotę, 21 grudnia, rzecznik policji w Abudży, Josephine Adeh, zaalarmowała o dramatycznym zdarzeniu, które miało miejsce w katolickim kościele Trójcy Świętej. Wczesnym rankiem, podczas charytatywnej akcji rozdawania żywności, nagromadzona masa ludzi straciła kontrolę, prowadząc do tragicznych konsekwencji. W wyniku zamieszania ewakuowano ponad tysiąc osób, a w nagraniu opublikowanym w internecie widać nieruchome ciała oraz krzyki rannych proszących o pomoc.
BIEDA I NIEDOSTATEK
To już druga tragedia w Nigerii w przeciągu tygodnia, która wstrząsnęła opinią publiczną. W poprzednim przypadku także zginęły dzieci. Sytuacja w kraju jest dramatyczna – rosnące koszty życia skłaniają ludzi do organizacji festynów charytatywnych przed Bożym Narodzeniem. Niestety, te inicjatywy, zamiast przynieść ulgę, kończą się dramatycznie.
PROTESTY I ROZCZAROWANIE
Od momentu objęcia urzędu przez prezydenta Bolę Tinubu w maju 2023 roku, inflacja w Nigerii osiągnęła rekordowy poziom 28 proc., a wartość miejscowej waluty, nairy, drastycznie spadła w stosunku do dolara. W obliczu takich problemów społecznych niepokój mieszkańców staje się coraz bardziej widoczny – masowe protesty, a nawet konfrontacje z policją, stają się codziennością. W sierpniu zginęło co najmniej 20 osób, a setki protestujących zostały aresztowane, domagając się m.in. lepszych możliwości zatrudnienia dla młodzieży.
Nigeryjczycy z pewnością zasługują na lepsze czasy, ale obecna rzeczywistość pokazuje, że ich walka o przetrwanie staje się coraz bardziej dramatyczna i niepewna.
(Źródło: PAP)