Jak wynika z doniesień „Mirror”, pięciu dezerterów zginęło w wyniku pożaru, który miał miejsce w tzw. więzieniu tortur w Rosji. Ogień wybuchł w nocy 20 grudnia, a w Jakucku temperatura spadła wówczas do -36 stopni Celsjusza, co znacząco utrudniało akcję ratunkową. W ośrodku tym przetrzymywani są żołnierze, którzy odmówili powrotu na front w Ukrainie.
TRAGEDIA W WIĘZIENIU
Pożar rozpoczął się około godziny 2:00 w nocy, informuje „Mirror”. W wyniku tego zdarzenia siedem osób trafiło do szpitala z powodu wdychania dymu, a pięciu więźniów spłonęło żywcem. Rosyjskie ministerstwo obrony wciąż nie podało oficjalnych przyczyn wybuchu ognia.
BRUTALNE TRAKTOWANIE WIĘŹNIÓW
Osoby przetrzymywane w tym ośrodku doświadczały regularnych aktów przemocy, pozbawiane były podstawowych praw, takich jak możliwość kontaktu z rodziną czy dostęp do toalet. Fundacja Free Yakutia ujawnia, że więźniowie zmuszani byli do słuchania proputinowskich utworów, w tym „I am Russian” autorstwa Shamana (Jarosława Dronowa), przez całą dobę. Celem tych praktyk było złamanie psychiczne i fizyczne ludzi, którzy sprzeciwili się uczestnictwu w militarnej ofensywie na Ukrainie.
NAGRYWANIA Z TERRORYZMU
W maju 2024 roku do mediów przedostały się nagrania, na których dokumentowano brutalne traktowanie dezerterów. Na materiałach słychać przerażające krzyki i odgłosy tortur, co spotkało się z szeroką krytyką ze strony organizacji broniących praw człowieka.
ZAOSTRZENIE PRAWA
Jesienią 2022 roku w Rosji wprowadzono nowelizację kodeksu karnego, której celem jest surowe karanie za samowolne opuszczenie jednostki wojskowej w czasie mobilizacji lub konfliktu zbrojnego. W zależności od długości nieobecności, kary sięgają nawet pięciu lat więzienia. Od początku wojny do sądów garnizonowych wpłynęło co najmniej 11 700 spraw związanych z tym przestępstwem, a liczba ta w 2023 roku rosła, osiągając blisko 1 tysiąc spraw miesięcznie w lipcu 2024 roku.
Źródło: Mirror.co.uk