Krakowska policja przeprowadziła pierwsze aresztowania po strzelaninie, która miała miejsce w centrum miasta. W rękach funkcjonariuszy znalazło się dwóch mężczyzn w wieku 24 i 34 lat, obywatele Kazachstanu i Ukrainy. Informacje te przekazał komendant Piotr Szpiech z krakowskiej komendy, który dodał, że w tej sprawie prowadzone są dalsze dochodzenia, aby ustalić łączność zatrzymanych z wydarzeniami, które miały miejsce wczoraj.
Zatrzymani bez związku ze strzelaniną
Oficer zaznaczył, że kluczowym działaniem w stosunku do aresztowanych będzie ich przesłuchanie. – To, że mamy tych dwóch mężczyzn, nie oznacza końca naszych działań. Kontynuujemy prace, aby ująć także inne osoby, które mogły być związane z incydentem – podkreślił Szpiech.
Kiedy policja o godz. 10 podała informacje na temat zatrzymanych, okazało się, że nie brali oni udziału w nocnym zajściu. Nieoficjalnie wiadomo, iż jeden z mężczyzn był wcześniejszym właścicielem pojazdu, który wzbudził zainteresowanie służb. Obecnie trwają przesłuchania.
Panika na ulicach Krakowa
W czwartek po godzinie 20 jeden z przechodniów powiadomił służby o podejrzanie zaparkowanym samochodzie na ulicy Dietla, w którym znajdowało się trzech mężczyzn wyposażonych w broń palną. Po przyjeździe patrolu, jeden z policjantów stał się celem wymierzonej broni, w związku z czym funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze, jak relacjonowała podinsp. Katarzyna Cisło z KWP w Krakowie.
Podejrzany pojazd niezwłocznie odjechał z piskiem opon, czym jeszcze bardziej zaniepokoił mundurowych. Kierowca manewrował w sposób niebezpieczny, taranując zaparkowane samochody. Policjanci rozpoczęli pościg i wkrótce odnaleźli auto na jednej z bocznych ulic, jednak było już puste i miało ślady po ostrzałach.
Źródło/foto: Interia