Decyzja dotycząca Marcina Romanowskiego, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech, wstrząsnęła polską sceną polityczną. Po raz pierwszy po 1989 roku polski polityk otrzymuje międzynarodową ochronę w innym kraju. Co to oznacza dla przyszłości Romana? Mimo iż za posłem PiS wydano europejski nakaz aresztowania, decyzja Viktora Orbána może przynieść zaskakujące skutki.
Mocne poparcie z Budapesztu
W czwartek wieczorem mec. Bartosz Lewandowski potwierdził, że węgierski rząd przychylił się do wniosku Marcina Romanowskiego, przyznając mu azyl. Choć poseł jest oskarżony o popełnienie 11 przestępstw, to fakt, że znalazł się pod międzynarodową ochroną, może zapewnić mu bezpieczeństwo nie tylko na Węgrzech. Ryszard Piotrowski, komentując tę sytuację w Polsat News, podkreślił, że w związku z decyzją Węgier europejski nakaz aresztowania nie obowiązuje już na terenie UE.
Granice unijnego nakazu
Piotrowski wyjaśnił, że w obecnej sytuacji europejski nakaz aresztowania zmienia swoją rolę. — Jeżeli Romanowski opuści terytorium Unii Europejskiej, nakaz wciąż będzie obowiązywał, lecz na terenie UE nie. — W związku z tym, wyjazd do Francji nie powinien grozić mu aresztowaniem? — dopytywał prowadzący program. — Osobiście nie radziłbym mu podróżować do Francji. Nie jestem jego doradcą, ale wszystko na to wskazuje. Największe bezpieczeństwo ma na Węgrzech, gdzie władze nie wydadzą go do Polski — odpowiedział Piotrowski.
Argumenty w obronie azylu
Romanowski postawił swoje argumenty na potrzebie ochrony przed „politycznie motywowanymi działaniami” ze strony polskich służb i Prokuratury Krajowej. Według jego obrońcy, mec. Lewandowskiego, poseł jest ofiarą bezprawnego pozbawienia wolności, a także naruszenia prawa międzynarodowego. Dodatkowo zwrócono uwagę na ingerencję polityków rządzącej większości w toczące się śledztwo, co Romanowski potwierdza dokumentami, które posiada.
Na koniec warto dodać, że kwestia azylu politycznego to temat niezwykle złożony, a działania Węgier mogą budzić kontrowersje w kontekście współpracy międzynarodowej i zasady rządów prawa. Jak zakończy się ta historia? Czas pokaże.