W obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, w rozmowie z telewizją wPolsce24 podkreślił znaczenie wyników badań dotyczących potencjalnych kandydatów. Przyznał, że aktualnie analizowane są trzy osoby, które mają podobne szanse na nominację. Gdy dziennikarz zapytał, co się stanie w przypadku remisu, Kaczyński zażartował, że decyzja może zapaść na zasadzie rzutu kostką.
TRADYCJA Z PRZESZŁOŚCI
Jarosław Kaczyński nawiązał także do wcześniejszych wyborów, wskazując, że do 2015 roku nie dochodziło do tak szczegółowej eliminacji. Wówczas to dominującą rolę odegrał aktualny prezydent, a sprawa wyboru kandydata była jednoznaczna.
ROZWAŻANA TRÓJKA KANDYDATÓW
Prezes PiS podkreślił, że w grze znajdują się trzej główni kandydaci, którzy sytuują się na równym poziomie. Na pytanie o możliwe konsekwencje utrzymywania się tego stanu, Kaczyński z uśmiechem stwierdził, że trzeba będzie sięgnąć po kostkę do gry. Warto zaznaczyć, że obecnie brak jest wyraźnego lidera w wewnętrznej rywalizacji.
Kaczyński dodał, że prowadzone są szczegółowe badania, które kontynuują wcześniejsze analizy. Zaznaczył, że wszyscy trzej kandydaci, którzy są panami, poszukiwani są na podstawie cech warunkujących możliwość sukcesu.
TRUDNOŚCI WYBORU
Jak zauważył Kaczyński, wszyscy z nich prezentują się bardzo dobrze pod względem różnorodnych umiejętności i osobowości, co wprowadza pewne trudności w dokonaniu wyboru. „To trudność nadmiaru”, mówił, dodając, że niestety nie ma możliwości wybrania trójgłowego prezydenta.
W kwestii preferencji politycznych Zbigniew Bogucki, członek PiS, nie ma złudzeń – nie zaakceptuje prezydenta spoza Prawa i Sprawiedliwości, niezależnie od tego, kto z partii zostanie wytypowany do rywalizacji. W programie „Onet Rano” zdradził, że decyzja w sprawie kandydata zapadnie w najbliższych tygodniach.
MOŻLIWE KANDYDATURY
Jak obwieszcza źródło PAP, wśród potencjalnych kandydatów wymienia się kilka nazwisk: Karola Nawrockiego, prezesa IPN, Tobiasza Bocheńskiego, europosła i byłego kandydata na prezydenta Warszawy, oraz Przemysława Czarnka, byłego ministra edukacji. Jednakże jeden z rozmówców PAP zaznaczył, że lista rozważanych kandydatów może być szersza niż te, które już pojawiły się w mediach.
Oczekiwania wśród wyborców rosną, a czas na decyzję zbliża się nieubłaganie. Jak potoczy się ten wyścig? To pytanie pozostaje otwarte, ale z pewnością emocji nie zabraknie.