Dzisiaj jest 1 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Koncert rosyjskiego zespołu w Warszawie – kulisy wydarzenia

W warszawskim klubie Hydrozagadka odbył się koncert grupy Siberian Meat Grinder, na który, mimo kontrowersji związanych z pochodzeniem zespołu, przyszło około 100 fanów. Wiele osób zdecydowało się zbojkotować to wydarzenie z powodu sytuacji w Ukrainie, co skłoniło do refleksji zarówno muzyków, jak i publiczność. W rozmowie z jednym z członków zespołu, gitarzystą, wybrzmiała niewątpliwa wątpliwość dotycząca tego, czy rzeczywiście bojkot ze względów politycznych miał miejsce.

MUZYKA BEZ GRANIC

Gitarzysta przyznał, że muzyka, która ich łączyła, nie miała nic wspólnego z polityką ich kraju. SMG, mimo rosyjskiej nazwy, nie gra w autorskiej linii „patriotycznej”, a wręcz przeciwnie – od zawsze stawiali na przekaz antyfaszystowski i proekologiczny. Ich debiut miał miejsce w Moskwie w 2011 roku, gdzie połączyli punk, metal i hip-hop, a ich działalność artystyczna ukazywała opór przeciwko autorytarnym reżimom.

NOWY ETAP W HISTORII ZESPOŁU

Po latach koncertowania w Europie, pandemia COVID-19 uziemiła zespół, a wojna w Ukrainie sprawiła, że wyjazdy stały się niemal niemożliwe. „To wojna zabiła SMG”, przyznał jeden z muzyków, dodając, że pierwotny skład został w dużej mierze rozdzielony. W końcu, ku zdziwieniu wielu, maskotka grupy – „car-niedźwiedź” – przemieniła się w kluczowego gracza w odrodzeniu zespołu na Zachodzie, chociaż także on pochodził z Białorusi. Obecny skład to czterech Włochów oraz wokalista z Londynu, a sama grupa przyjęła niemalże formułę cover-bandu.

POZOSTAŁE WARTOŚCI W MUZYCE

Choć skład SMG uległ zmianie, ich wartości pozostały niezmienione. Zespół jednoznacznie wyraził swoje stanowisko wobec wojny, co podkreślają słowa komunikatu, który pojawił się na ich stronie w pierwszych dniach inwazji Moskwy na Kijów. Oprócz muzyki, która łączy ich fanów, pozostają nieustępliwi w walce o pokój i tolerancję, a ich koncerty są wszechstronnie odbierane przez publiczność – zarówno w Polsce, jak i za granicą.

Warszawski koncert zakończył się mocnym przesłaniem. Wokalista, wychodząc na scenę przy bisie, ogłosił, że zespół jest przeciwko wojnie oraz wszelkim formom wyrzeczenia się równości. To manifest, który przypomina, że muzyka nie powinno znać granic, a duch zespołu SMG trwa, mimo tak wielu przemian, które przeszli w ostatnich latach.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie