Klaus – darmowa nie oznacza zła
O Klausie zrobiło się głośno w piątek, gdy okazało się że będzie w ten weekend dostępny za darmo, wcześniej nie kojarzyłem żadnych zapowiedzi tego tytułu i nie widziałem nawet trailera. Co prawda może się wydawać, że na świąteczne bajki jest jeszcze nieco za wcześnie, mamy przecież dopiero połowę listopada, ale akurat Netflix nie jest tutaj ewenementem. Świąteczną atmosferę czuć już w sklepach, na ulicach i w telewizji. Nikt też nie powinien przecież narzekać na prezenty, nawet jeśli przychodzą o kilka tygodni za wcześnie.
Korzystając wczoraj z wolnego popołudnia włączyłem Klausa dzieciom i nawet nie zauważyłem kiedy sam się wciągnąłem w oglądanie. Uwagę w pierwszej kolejności zwraca przede wszystkim świetny dubbing, Netflix się postarał i zatrudnił czołówkę polskich aktorów do podkładania głosów, na czele z Wiktorem Zborowskim w roli tytułowego Klausa. Choć tak naprawdę głównym bohaterem jest Jesper, członek elitarnej akademii… listonoszy, który nie za bardzo się do tej pracy nadaje ;-).
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.