Od września br. członkowie Prawa i Sprawiedliwości zobowiązani są do regularnego wspierania swojej partii finansowo. Co ciekawe, nie wszyscy politycy wypełniają ten obowiązek. Dziennikarz „Super Expressu” zdołał dotrzeć do rejestru wpłat i ujawnia, że wśród osób, które zaniechały przelewu, znajduje się m.in. była premier Beata Szydło. Jak twierdzi, sytuacja ma związek z problemami prawnymi, o czym informowała już skarbnika PiS.
FINANSOWE KONSEKWENCJE
Na początku września Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła rozliczenie wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, wymierzając partii karę finansową. Szef PKW, Sylwester Marciniak, ogłosił, że dotacja dla komitetu zmniejszy się o aż 10 milionów złotych. W odpowiedzi władze PiS zainicjowały obowiązek wpłat od swoich członków, który zakłada, że posłowie oraz senatorowie mają dostarczyć co miesiąc minimum 1000 zł, a europosłowie przynajmniej 5000 zł.
FINANSOWE ZANIEDBANIA CZOŁOWYCH POLITYKÓW
Obecna sytuacja zaskakuje, biorąc pod uwagę, że w zaktualizowanym rejestrze wpłat znajdują się nazwiska ludzi, którzy w ogóle nie zasiliły partii finansowo. Wśród nich są osoby z pierwszych miejsc list PiS, takie jak Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik czy Dominik Tarczyński. Beata Szydło, choć nielojalna wobec nowych regulacji, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przeznaczyła na wsparcie partii aż 100 tys. złotych.
REAKCJA BEATY SZYDŁO
W środowym programie Bogdana Rymanowskiego „Gość Radia ZET”, Szydło skomentowała doniesienia „Super Expressu”. Podkreśliła, że już prowadziła rozmowy w tej sprawie z skarbnikiem PiS. – To nie jest kwestia lekceważenia – tłumaczyła na antenie Radia ZET.
WYJAŚNIENIA OD SKARBNIKA
Henryk Kowalczyk, skarbnik partii, zapewnił w rozmowie z „Super Expressem”, że sytuacja z pewnością będzie jeszcze analizowana. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, natomiast wystosował apel o wsparcie nie tylko od partyjnych członków, ale również od sympatyków partii.
Ostatnie wydarzenia pokazują, że nawet w obliczu kryzysu, wewnętrzne napięcia w PiS mogą negatywnie wpłynąć na samą organizację. Ciekawe, jak partia poradzi sobie z tym wyzwaniem, biorąc pod uwagę, że część jej prominentnych członków zlekceważyła wymogi finansowe. Czy można mówić o lojalności wobec partii, gdy niektórzy z jej liderów nie są gotowi na wsparcie jej finansów?
Źródło/foto: Onet.pl
Albert Zawada / PAP.