Dzisiaj jest 11 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Polska w centrum wydarzeń: wizje III wojny światowej i jej skutki

„Nie mam pewności, jaką broń wykorzystają w III wojnie światowej, ale IV wojna na pewno będzie toczona przy użyciu kijów i kamieni” – te gorzkie słowa wypowiedział Albert Einstein w 1949 roku, wyrażając swoje rozczarowanie polityką wielkich mocarstw. Gdy świat w czasach zimnej wojny balansował na skraju globalnego konfliktu, Polska stała się miejscem, gdzie obawy przed użyciem broni nuklearnej były najwyższe. W przypadku wybuchu konfrontacji, Ludowe Wojsko Polskie miało się zająć atakiem na Danię i Holandię.

PRZEŁOMOWE DOKUMENTY KUKLIŃSKIEGO

Pułkownik Ryszard Kukliński, który w latach 70. XX wieku dostarczył na Zachód szereg informacji dotyczących sowieckich planów inwazji na Europę, w późniejszych latach podzielił się swoimi refleksjami na temat zamiarów Moskwy. „Wiedzieliśmy, że niezależnie od tego, kto rozpocznie wojnę, Polska stanie się świadkiem przetaczającej się lawiny frontów. Amerykański prezydent z pewnością nie zaatakowałby ZSRR, ponieważ niosłoby to ze sobą ryzyko odwetu na terytorium USA. Natomiast atak na Niemcy mijałby się z celem obrony tego kraju jako sojusznika, zamieniając go w radioaktywną pustynię. Mieliśmy w sercach świadomość, że między obszarami bronionymi przez NATO a terytorium ZSRR leży ziemia niczyja, w tym Polska i Czechy, co stwarzało największe zagrożenie dla użycia broni nuklearnej przeciwko sowieckim siłom.”

ŁAD NA EUROPĘ ŚRODKOWO-WSCHODNIĄ

W obliczu równowagi sił oraz doktryny „wzajemnego gwarantowanego zniszczenia” (MAD – mutual assured destruction), obie strony zdawały sobie sprawę, że broń jądrowa mogłaby być użyta wyłącznie w pierwszych dniach konfliktu, stanowiąc część ograniczonych, taktycznych uderzeń. Teatrem takich działań miała być Europa Środkowo-Wschodnia.

W latach 80. niemieckie wojska zachodnie były wspierane przez blisko milion żołnierzy z sześciu krajów, w tym USA, Wielkiej Brytanii, Francji oraz Kanady. Jednakże liczebnie przewagę miały siły Układu Warszawskiego, które dodatkowo dysponowały większymi możliwościami mobilizacyjnymi.

PLAN ZASADNICZY UKŁADU WARSZAWSKIEGO

Jakie cele przyświecały stronom konfliktu? Blok wschodni zamierzał szybko przełamać obronę Niemiec Zachodnich i w krótkim czasie opanować większość Zachodniej Europy. Natomiast blok zachodni, korzystając z przewagi w powietrzu, planował za wszelką cenę powstrzymać ofensywę w obrębie RFN, wspierając się taktycznym uderzeniem nuklearnym. Polska, jako kluczowy przystanek w zaopatrzeniu ZSRR, miała stać się ofiarą każdego z możliwych scenariuszy.

W odpowiedzi na przystąpienie Niemiec Zachodnich do NATO, 14 maja 1955 roku utworzono Układ Warszawski. Iwan Koniew, pierwszy komendant Zjednoczonych Sił Zbrojnych tego sojuszu, jednocześnie pełnił funkcję marszałka oraz zastępcy ministra obrony ZSRR, co dobrze ilustruje hierarchiczny charakter militarnego sojuszu.

PODPORZĄDKOWANIE POLSKIEGO WOJSKA

Ludowe Wojsko Polskie zostało praktycznie podporządkowane dowództwu sowieckiemu. Plany operacyjne, doktryny wojenne, a nawet ćwiczenia były wspólne – od „Braterstwa Broni” po „Sojusz”. Kluczowe polskie dowództwa ukończyły Wojskową Akademię Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR.

Na początku lat 80. Ludowe Wojsko Polskie liczyło około 370 tysięcy żołnierzy, z przewagą w Wojskach Lądowych, które dysponowały imponującym arsenałem: 3400 czołgów, 3145 transporterów opancerzonych, 400 wyrzutni i 950 przeciwpancernych pocisków. W powietrzu nasza flota liczyła 848 myśliwców oraz 435 samolotów myśliwsko-bombowych, a na morzu – jedną flotyllę okrętów i dwie flotylli obrony wybrzeża.

ZMIANY MILITARNE I STRATEGICZNE PLANOWANIE

Docelowo, w momencie wybuchu konfliktu, Polska miała zmobilizować około miliona żołnierzy, z których blisko 400 tysięcy miało stanowić siły operacyjne poza granicami PRL. W ramach mobilizacji planowano szczególny wzrost Wojsk Obrony Terytorialnej.

Po kryzysie berlińskim w 1961 roku, dowództwo Układu Warszawskiego postanowiło zwiększyć gotowość bojową jednostek. Ludowe Wojsko Polskie miało przeprowadzić ofensywę w kierunku północnym, atakując RFN i Danię, a później także Holandię. Ten scenariusz utrzymał się przez dwie kolejne dekady, aż do rozbrojenia rozpoczętego za czasów Michaiła Gorbaczowa.

ĆWICZENIA I STRATEGIE NUKLEARNE

W październiku 1961 r. polscy generałowie brali udział w ćwiczeniach mających na celu zapoznanie się z planem ofensywy, która uwzględniała zastosowanie broni jądrowej. Poza tym w 1966 roku podjęto decyzję o budowie trzech magazynów broni jądrowej na terenie Polski, co miało swoją kulminację w przygotowaniach do operacji lądowej.

Zarządzenia przewidywały, że polskie oddziały rozpoczną ofensywę w trzecim dniu wojny, planując wykorzystać 38 do 49 ładunków jądrowych, które miały uderzyć w kluczowe punkty. Celem była skuteczna eliminacja jednostek wroga oraz zniszczenie infrastruktury militarnej.

W kolejnej fazie operacji planowano zajęcie Danii i Holandii, gdzie cztery dywizje miały uderzyć na Półwysep Jutlandzki. Choć zestawienie dowództwa było optymistyczne, niektórzy analitycy podają, że pomysł desantu na Zelandię był niewykonalny bez pomocy ZSRR. Na dodatek niedostateczne siły transportowe oraz nieprzygotowane jednostki morskie stworzyły poważne przeszkody.

WNIOSKI Z ANALIZY KONFLIKTU

Ostatecznie, w kontekście permanetnego napięcia zimnej wojny, rozwijanie przez blok wschodni koncepcji wojennej — także z użyciem broni jądrowej — nie zadziwia. Niemniej jednak, wielu polskich dowódców, zdając sobie sprawę z tragicznych konsekwencji takiego konfliktu, wcale nie pragnęło wybuchu III wojny światowej.

Warto wspomnieć, że w miarę upływu czasu, postawa niektórych oficerów zmieniała się. Pułkownik Kukliński, na przykład, zauważał, jak trudne do przyjęcia były „samobójcze” koncepcje ofensywne. W obliczu braku sukcesów stawiano pytanie, jak uniknąć sytuacji, by “Polak nie był mądry po szkodzie”.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie