Dominika i Vincent Clarke, rodzice pięcioraczków z Horyńca, od ponad ośmiu miesięcy osiedlili się w Tajlandii, co przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Ostatnio jednak młoda rodzina spotkała się z falą krytyki, wywołanej ich decyzją o przeprowadzce do znacznie skromniejszego domu. „Czasem trzeba coś stracić, aby zyskać coś o wiele cenniejszego” – napisała na jednym z portali Dominika Clarke.
Znani na całym świecie
Rodzina Clarke zyskała międzynarodową sławę dzięki narodzinom pięcioraczków, które miały miejsce 12 lutego 2023 roku w Krakowie. Mieszkali wtedy w Horyńcu na Podkarpaciu, lecz zdecydowali się przenieść na wyspę Koh Lanta w Tajlandii. Ich historia oraz życie codzienne w tropikach przyciągało uwagę internautów, którzy śledzili ich zmagania i radości.
Wyzwania finansowe i rehabilitacyjne
Każdego dnia Dominika relacjonuje w sieci życie swojej rodziny, dzieląc się zarówno radosnymi momentami, jak i trudnościami. Niestety, ostatnio zaczęli odczuwać problem z sytuacją finansową. Rodzice zaplanowali sprzedaż swojego domu w Polsce, co miało zapewnić im środki na życie w Tajlandii. Niestety, dom w Horyńcu-Zdroju, położony zaledwie 4 km od granicy z Ukrainą, nie znalazł nabywcy, a jego cena wynosi prawie 2 miliony złotych.
Troje z pięcioraczków potrzebuje regularnej rehabilitacji i opieki specjalistycznej, co generuje niemałe wydatki. W obliczu tych wyzwań rodzina podjęła decyzję o przeprowadzce z luksusowej willi do skromniejszego lokum, co może budzić kontrowersje.
Nowy początek
„Choć mieliśmy czas na przeprowadzkę do 27 grudnia, postanowiliśmy zrobić to wcześniej, aby spędzić święta w nowym miejscu. Niektórzy żartują, że przenosimy się z willi z basenem do 'Chatki Puchatka’, ale dla nas to idealny dom. Owszem, wymaga on pracy i pomysłowości, lecz traktujemy to jako nową przygodę” – oznajmiła Dominika. 6 grudnia rodzina osiedliła się w nowym miejscu, dzieląc się tą informacją w internecie.
„Mamy już nasz nowy, skromny dom. Tak, jest to hostel, ale każda rzecz wymaga naszego pomysłu, aby przekształcić to w rodzinny azyl. Życie czasami stawia nas w trudnych sytuacjach, ale musimy cieszyć się małymi osiągnięciami” – dodała.
Wspomnienia i opinie
Dominika przywołała także wspomnienia z dzieciństwa, porównując nowy dom do czasów spędzonych u babci – skromnych, ale pełnych miłości i radości. „Nie mamy idealnej kuchni ani dopasowanych mebli, jednak mamy coś cenniejszego – siebie” – podkreśliła. Reakcje internautów na ten krok są mieszane. Choć wielu kibicuje rodzinie w tej trudnej sytuacji, nie brakuje także krytycznych głosów głoszących obawy o stabilność i dobro dzieci. „Ciekawe, ile jeszcze razy zamierzają się przeprowadzać. Jak można żyć w takich ciągłych zmianach?” – pytają obserwatorzy w sieci.
