8b Website Builder udostępnia 18 darmowych szablonów www – to są już gotowe serwisy w różnych konfiguracjach, które można dopasować pod siebie. Edytowalny jest każdy element strony, każdy tekst, sekcja czy grafika. W przypadku, gdy nie podoba nam się zdjęcie w tle, możemy je szybko podmienić, korzystając z dostępnej w narzędziu biblioteki.
Po wybraniu interesującego nasz szablonu, definiujemy nazwę witryny i czekamy aż narzędzie do jej tworzenia wygeneruje nam podgląd gotowego serwisu.
Oczywiście gotowego pod względem domyślnego layoutu, który możemy dostosować pod siebie i własną wizję.
Co to dokładnie oznacza? A no to, że każdą sekcję możemy zmienić korzystając z dodatkowych motywów jej przyporządkowanych. A więc, jak widzicie górne menu serwisu na zrzucie powyżej jest w domyślnej formie, ale po kliknięciu w ikonę koła zębatego obok wyświetla nam się dodatkowy panel, w którym możemy wybrać inne ustawienie głównego menu, na przykład poprzez dodanie przycisków z linkami do naszych profili w serwisach społecznościowych.
Dodatkowo możemy rozwinąć ten panel ze szczegółowymi funkcjami i samodzielnie powyłączać albo włączyć wyświetlanie niektórych elementów w wybranym wcześniej motywie sekcji.
Oczywiście wszystkie opisy, tytuły menu czy przyciski są również edytowalne (są polskie znaki), możemy w nich zmieniać krój fonta, podlinkować do innych części serwisu lub wstawić zewnętrzne linki, a także zmienić kolor wybranego elementu.
Wybrane pozycje na stronie możemy urozmaicić ikonami, a te podlinkować do wybranych obszarów serwisu.
Jeśli potrzebujemy bardziej rozbudowanej strony, a więc dodatkowe podstrony, również nie ma z tym problemu. Wystarczy skorzystać do tego z lewego menu narzędzia i dodać nową pozycję.
W tym samym miejscu możemy naszą stronę opisać, zmienić adres docelowy albo sklonować do kolejnej podstrony.
W przypadku, gdy chcemy rozbudować poszczególne strony serwisu, wystarczy skorzystać do tego z ikony plusa po prawej stronie narzędzia, wybrać odpowiedni rodzaj sekcji i przenieść metodą przeciągnij i upuść w konkretne miejsce podstrony.
Co więcej na jednym koncie możemy stworzyć kilka serwisów, jeśli robimy je dla kogoś i tak samo dostosować je do indywidualnych potrzeb swoich czy znajomych lub kogoś z rodziny.
Sama obsługa narzędzia w języku angielskim nie powinna sprawić nikomu problemu, jest prosta i intuicyjna, ale możemy też zmienić język interfejsu na język polski.
Na koniec zerknijmy na ustawienia całej witryny. Możemy w nich zmienić jej kolor, faviconę czy adres naszej subdomeny. Nie zabrakło też zaproszenia Google do indeksowania naszej strony w ich wyszukiwarce, dodania statystyk Google Analytics czy pobrania jej na dysk naszego komputera. Ciekawą i co najważniejsze bezpłatną opcją jest włączenie możliwości uruchomienia naszej strony jako PWA (Progressive Web App).
Opublikowana strona ma od razu podpięty certyfikat bezpieczeństwa, więc nie będzie się Wam wyświetla jako niezabezpieczona w przeglądarce, możecie to sprawdzić na mojej testowej stronie – https://grzegorz.8b.io/.
Źródło: Product Hunt
The post Webmasterzy nienawidzą takich serwisów i narzędzi, ale cóż… appeared first on AntyWeb.
To tylko zajawka artykułu.
Jeśli chcesz przeczytać całość kliknij TUTAJ.