Jest kosztowna i nie wydaje mi się potrzebna – tak nowo wybrany marszałek Senatu Tomasz Grodzki zareagował na pytanie o przeprowadzkę do rządowej willi. Zapowiedział, że nie zamierza tego robić. – Być może zmienię pokój na trochę większy, bo pewnie przybędzie papierów i oczekuję, że rodzina będzie mnie czasami odwiedzać – dodał.
To tylko zajawka artykułu.
Aby przeczytać całość kliknij TUTAJ.