Nie da się ukryć, że rodzinna burza, która zmiotła spokój Zygmunta Solorza, właściciela Grupy Polsat Plus oraz Grupy ZE PAK, osiągnęła apogeum. W obliczu medialnych spekulacji i zamieszania, które wynika z działań jego dzieci oraz ich prawników, postanowił zabrać głos. Choć wcześniej starał się unikać publicznych commentarzy, teraz uznał, że nie może dłużej milczeć, mając na uwadze dobro swoich firm i ich pracowników.
FAKTY CZY DYSPUTY?
Według Zygmunta Solorza, doniesienia na temat zablokowania jego majątku przez sądy są nieprawdziwe. Zwraca uwagę, że kwestie, o których wspominają media, nie są nowe, a miały swoje źródło już pod koniec października. Zapewnia, że wciąż ma pełną kontrolę nad swoim imperium biznesowym, pełniąc rolę Przewodniczącego Rady Nadzorczej w swoich spółkach.
SPÓR O FUNDACJĘ
Kluczowym punktem konfliktu są fundacje w Liechtensteinie, w ramach których toczą się obecnie postępowania sądowe. Solorz tłumaczy, że spór dotyczy przede wszystkim kontroli nad Radą Fundacji. Jako fundator i założyciel fundacji, wnioskuje o to, iż to on wprowadził do nich część swoich spółek, co stawia go w centralnej roli tego konfliktu.
W dniu 26 października sąd w Liechtensteinie podjął decyzję o powołaniu kuratora procesowego, który zastąpił dotychczasowego prawnika w Radzie Fundacji, a także ustalił skład Rady na trzy osoby. Nowy status quo sprawia, że ani Solorz, ani jego dzieci nie mają możliwości dokonywania zmian w Radzie Fundacji, co ma na celu utrzymanie stabilności sytuacji.
INTERESY I REAKCJE
Ostatnie decyzje Rady Fundacji, które przyznały Solorzowi dywidendy jako beneficjentowi pierwszego stopnia, mogą być przyczyną nerwowych reakcji wśród jego dzieci i związanych z nimi doradców. W taki sposób godzili się również na naświetlenie sytuacji, w której Solorz pozostaje nadal rzeczywistym beneficjentem fundacji, co zostało potwierdzone w rejestrze beneficjentów.
Na zakończenie tego oświadczenia, Solorz zaapelował do mediów o rzetelność informacji, co można odczytać jako wezwanie do ostrożności w dobie doniesień, które mogą łatwo wpłynąć na stabilność jego biznesu oraz życie setek pracowników i współpracowników.
Źródło/foto: Interia