Dzisiaj jest 15 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Zwycięstwo nad rakiem: sportowiec wraca do formy po usunięciu ogromnego guza

Kamil Nalepa osiągnął swoje największe zwycięstwo w życiu. Znany tenisista stołowy zmierzył się z przerażającą diagnozą, jaką był międzybłoniak wielokomorowy otrzewnej. Po trudnej operacji, która była niezbędna w jego leczeniu, obecnie czuje się dobrze. – To był dla mnie najbardziej emocjonujący okres w życiu – podkreśla były zawodnik zielonogórskiej Palmiarni, który znów może poświęcić się swojej pasji.

SZCZERZE O SWOJEJ WALCE

W maju 2023 roku sportowiec zaskoczył swoich fanów autentycznym wpisem w mediach społecznościowych. „Wielu z Was słyszało, że będę miał lub miałem jakiś zabieg. Zgadza się” — zaczął swoją wypowiedź.

Następnie dodał, iż przeszedł operację usunięcia torbieli o wymiarach 23x20x11 cm. – 8 maja miałem operację, która zakończyła się pomyślnie. Już następnego dnia zrobiłem pierwsze kroki, które okazały się znacznie trudniejsze i bolesniejsze, niż się spodziewałem. 11 maja wróciłem do domu – relacjonował Nalepa, wyrażając swoją determinację w trudnej sytuacji.

ŻYCIODAJNA REHABILITACJA

Warto zaznaczyć, że za nim stał niezwykle trudny okres rekonwalescencji. W wywiadzie udzielonym „WP Sportowym Faktom” opowiedział o swojej walce o powrót do pełnej sprawności. – 8 maja przeszedłem operację, a następnego dnia zacząłem stawiać kroki. Po trzech miesiącach wróciłem do treningów. Dowiedziałem się, że tyle, ile trwa przerwa, tyle czasu potrzeba na powrót do formy. To się u mnie sprawdziło – przyznał tenisista.

Początki były wyzwaniem. W październiku 2024 roku Nalepa nie zdobył żadnego punktu w meczu przeciwko liderowi Poltarex Pogoni Lębork. Ale już 9 listopada odczuł, że jego forma wraca. – Pokonaliśmy Energę Morliny Ostróda 6:4, a ja wygrałem z Michałem Małachowskim i Łukaszem Sokołowskim. Z każdą grą było coraz lepiej – podsumował ten pozytywny moment w rytmie rywalizacji.

MIĘDZYNARODOWE WYZWANIE

Nalepa, poza występami w Polsce, gra również w Niemczech, w SV Motor Falkensee. – Mój transfer do Niemiec był bardzo nagły. Przy diagnozowaniu nowotworu liczył się tylko mój stan zdrowia. Miałem szczęście, że rak okazał się łagodny. Po operacji lekarze powiedzieli, że będę mógł wrócić do gry po trzech miesiącach, i tak się stało. W międzyczasie udało mi się podpisać kontrakt. Do Falkensee mam 300 kilometrów w jedną stronę, ale to nie przeszkadza mi w rywalizowaniu – opowiada z entuzjazmem Nalepa, który wygrał 7 z 8 spotkań, a jedyną porażkę szybko zrewanżował się rywalowi.

TRUDNE WSPOMNIENIA

Mimo udanego powrotu do sportowego życia, pamięć o trudnych chwilach pozostała w nim. – Przed operacją ważyłem 69,5 kg, a po niej zaledwie 62 kg. Guz był ogromny. Linijką zmierzyłem długość cięcia na brzuchu. To aż 27 centymetrów. Po usunięciu guza przez kilka dni czułem w ciele coś w rodzaju „plum”. Pytałem moją mamę, czy też to słyszała. Odpowiadała na to potwierdzająco – wspomina z nostalgią i odrobiną humoru Nalepa.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie