Niecodzienne wydarzenia podczas meczu piłkarskiego w Walii zaskoczyły zarówno kibiców, jak i same zespoły. W trakcie starcia II ligi walijskiej, które miało miejsce w weekend, na murawę wtargnęli policjanci, aby zatrzymać jednego z zawodników. Cała sytuacja została uchwycona przez jednego z widzów i błyskawicznie zdobyła popularność w sieci.
Finał z dramatycznym zwrotem akcji
Mecz pomiędzy Baglan Dragons a Cwmbran Celtic zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4:3. Gospodarze objęli prowadzenie już w 11. minucie, jednak wkrótce goście zdobyli trzy bramki. Po przerwie drużyna z Baglan rzuciła się w pogoń, co zaowocowało trzema golami w zaledwie kilkanaście minut (od 55. do 72. minuty), co pozwoliło im odzyskać prowadzenie.
Interwencja policji na stadionie
Kluczowym zawodnikiem okazał się rezerwowy Jordan Evans, który po wejściu na boisko zdobył asystę i strzelił decydującego gola. Jego osiągnięcie szybko przyćmiło jednak niespodziewane wydarzenie z 85. minuty meczu, kiedy to na murawę wkroczyli policjanci, aby aresztować piłkarza. Cała sytuacja została uwieczniona przez kibica, a nagranie w mgnieniu oka stało się viralem, osiągając 1,2 miliona wyświetleń.
„To po prostu zwykły mecz w lidze walijskiej. Chłopak wchodzi na boisko, strzela gola i zalicza asystę, po czym zostaje aresztowany. Takie rzeczy tylko w południowej Walii” – skomentował świadek zdarzenia w mediach społecznościowych.
Zatrzymanie zawodnika i wyjaśnienia policji
Po incydencie zawodnik został przewieziony na komisariat. Policja wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że 31-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem kradzieży, ale po kilku godzinach został zwolniony bez postawienia zarzutów.
Klub Baglan Dragons potwierdził zaistniały incydent, zaznaczając, że zawodnik został wypuszczony przez policję bez dalszych działań. „Sprawę uważamy za zamkniętą i nie będziemy jej dalej komentować” – brzmi oświadczenie klubu.
Trenerska refleksja
Głos w sprawie zabrał trener Cwmbran Celtic, Simon Berry, podkreślając, że jego zawodnik grał bardzo dobrze, a samo zatrzymanie miało nieco surrealistyczny charakter. „Grał naprawdę rewelacyjnie przez te 20 minut, a potem przyszli policjanci i go zabrali. To było zdumiewające. Gdyby tylko przyszli trochę wcześniej, może udałoby się nam utrzymać prowadzenie” – skomentował z uśmiechem.
Takie niecodzienne meldunki wręcz wpisują się w legendę walijskiego futbolu, przypominając, że czasem na boisku dzieje się więcej niż tylko rywalizacja sportowa.
Źródło/foto: Polsat News