Prawie 200 tysięcy seniorów niecierpliwie oczekuje zmian w niesprawiedliwym systemie emerytalnym, obawiając się, że mogą ich niedoczekać. Sytuacja dotyczy osób, które najpierw korzystały z wcześniejszej emerytury, a następnie przeszły na docelowe świadczenie. W takich przypadkach ZUS pomniejsza wypłaty o już pobrane kwoty. Mimo korzystnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego z czerwca tego roku, decyzja ta wciąż nie została oficjalnie opublikowana. ZUS przystąpił do obliczenia, jakie kwoty przysługują poszkodowanym seniorom.
Dotknięta Grupa Seniorów
Problem ten dotyka szczególnie kobiet urodzonych w latach 1949-1959 (z wyjątkiem roku 1953) oraz mężczyzn z roczników 1949-1952 i 1954. Przepisy stanowią, że osoby, które najpierw pobierały wcześniejszą emeryturę, a potem przeszły na docelowe świadczenie, mają pomniejszone wypłaty. Wyjątkowy rocznik 1953 zdołał uzyskać wyrównania i podwyżki, a pozostali seniorzy wciąż czekają na korzystne zmiany prawne.
Reakcja Trybunału Konstytucyjnego
W wyroku wydanym w czerwcu Trybunał uznał, że obowiązujące przepisy są krzywdzące i zobowiązał rząd do ich zmiany. Mimo tego, projekt ustawy, który miałby umożliwić przeliczenie świadczeń i wypłatę wyrównań, jeszcze nie powstał. Seniorzy stają się coraz bardziej zniecierpliwieni, a ich sprawa znajduje się w gestii senackiej Komisji Petycji. Na jej wniosek ZUS przeprowadził wyliczenia dotyczące należnych kwot dla poszkodowanych.
Wyliczenia i Perspektywy
ZUS podzielił seniorów na dwie grupy. W pierwszej znajdują się osoby, które przeszły na docelowe świadczenie, co stanowi około 149 tys. osób. W optymalnym scenariuszu mogłyby one liczyć na średnie zwiększenie emerytury o 1 tys. 452 zł oraz dodatkowe wyrównanie w wysokości 79 tys. 391 zł. Druga grupa to osoby wciąż pobierające wcześniejsze świadczenie, czyli około 50,5 tys. seniorów. Średnia podwyżka w ich przypadku mogłaby wynieść nawet 5 tys. 491 zł.
Rządowe Zaniechania
Rząd nie wykazuje jednak pilności w rozwiązaniu tej kwestii. Jak stwierdził wiceminister rodziny Sebastian Gajewski, ministerstwo ocenia sytuację, ale skupia się bardziej na rozwiązaniach dla konkretnej grupy emerytów, a nie na wykonaniu wyroku Trybunału. Problemem stają się środki finansowe, ponieważ jak oszacował ZUS, koszt reformy tylko w pierwszym roku osiągnąłby 18 mld zł. Dodatkowo ZUS podkreśla brak podstaw prawnych do przeliczania takich emerytur, co może budzić dalsze kontrowersje i frustrację wśród seniorów.