Wstrząsający apel o pomoc w poszukiwaniach profesora z warszawskiej uczelni wzbudza ogromne emocje. Mirosław Kurkowski, dziekan wydziału matematyczno-fizycznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, zaginął w Blachowni, w pobliżu Częstochowy.
W POSZUKIWANIU ZAGINIONEGO
Policja w Blachowni prowadzi intensywne poszukiwania 53-letniego profesora, który opuścił swój dom i do tej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną. Jego bliscy są zrozpaczeni i obawiają się o jego życie.
Ostatni raz Mirosław Kurkowski skontaktował się z rodziną 3 grudnia około godziny 10. Powiadomił żonę, że wraca do Blachowni na południe. Jak relacjonuje Katarzyna Kurkowska, sąsiedzi potwierdzili, że profesor wrócił do domu. Zostawił laptop oraz książki, a także napisał krótką notatkę, że wychodzi „na miasto”.
JASNE ŚLADY, ALE GDZIE TY?
Po wyjściu, Kurkowski wyłączył karty SIM w telefonie oraz lokalizację, co utrudniło jego odnalezienie. Opuścił miejsce zamieszkania samochodem marki Mitsubishi Outlander w kolorze srebrno-szarym. Żona zaginionego dodała, że w nocy z 3 na 4 grudnia jego telefon krótko logował się do sieci w rejonie domu. Dodatkowo, kamera jednego z kierowców zarejestrowała jego samochód w miejscowości Wręczyca w zbliżonym czasie.
Mimo intensywnych działań policji, nie udało się jeszcze odnaleźć ani profesora, ani jego pojazdu. Funkcjonariusze apelują o wszelkie informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu.
APEL POLICJI
– Cały czas prowadzimy poszukiwania zaginionego. Nie znaleźliśmy jeszcze jego auta – przekazała podkom. Barbara Poznańska, rzeczniczka częstochowskiej policji.
Mirosław Kurkowski ma około 190 cm wzrostu, krępą budowę ciała, krótkie ciemne włosy oraz brązowe oczy. W chwili zaginięcia był ubrany w czarną zimową kurtkę, ciemne jeansy oraz czarne zimowe buty. Pojazd, którym się poruszał, ma numery rejestracyjne SCZ 7534A.
Policja prosi wszystkich, którzy mogą pomóc w odnalezieniu profesora lub którzy go widzieli w ostatnim czasie, o jak najszybszy kontakt pod numerem 112 lub 47 858 0610.
Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieję, że Mirosław Kurkowski szybko wróci do rodziny. Tego życzymy nie tylko jego bliskim, ale i wszystkim, którzy śledzą rozwój tej dramatycznej sprawy.