W zamiarach wielu osób miał to być wymarzony Sylwester, a w rzeczywistości kończy się na rozczarowaniu i lżejszym portfelu. Przyczyną są fikcyjne oferty najmu, wystawiane przez oszustów. Po wpłaceniu zaliczki na wymarzone zakwaterowanie, ogłoszenie znika, a kontakt z rzekomym właścicielem urywa się. Policjanci i eksperci ostrzegają, że szczególnie w okresie świątecznym pojawia się wiele „kwater widmo”.
Oszustwo krok po kroku
Pani Klaudia, podobnie jak wielu innych, skusiła się na atrakcyjną ofertę wynajmu domku w górach. Wszystko wyglądało na spełnienie marzeń o sylwestrowym wyjeździe. Właściciel zażądał zaliczki w wysokości 900 złotych. Po jej przelaniu, kontakt z nim nagle się urwał, a ogłoszenie zniknęło z sieci. Jak się okazało, kobieta padła ofiarą oszusta.
Reakcja organów ścigania
– Zgłosiła się na policję, powołując się na metodę oszustwa zwaną „kwaterą” – mówi asp. Marcin Leśniak z policji w Żorach. To nie jedyny przypadek; jakieś miesiące temu, ten sam oszust założył działalność, wykorzystując ją do wyłudzania pieniędzy od wielu osób.
Plaga fikcyjnych ogłoszeń
Okres przedświąteczny i noworoczny to czas wzmożonej działalności oszustów. W popularnych miejscowościach turystycznych takich jak góry czy Mazury, obłożenie w hotelach sięga nawet 80 proc. Oszuści, korzystając z tej sytuacji, publikują fałszywe ogłoszenia, licząc na szybki zysk.
Jak uchronić się przed oszustwami?
Pośrednik nieruchomości, Tomasz Jeżowski, podkreśla, że kluczowe jest zwracanie uwagi na opinie o wynajmowanych miejscach. Warto również potwierdzić ogłoszenie w lokalnej bazie zarejestrowanych noclegów w urzędzie miasta lub gminy. Przestrzeganie tych zasad może przyczynić się do uniknięcia nieprzyjemności związanych z utratą pieniędzy oraz rozczarowaniem spowodowanym niespełnionymi wakacyjnymi marzeniami.
Źródło/foto: Polsat News