Dzisiaj jest 21 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Zmiany w Polskiej Agencji Kosmicznej: Oświadczenie resortu technologii

W środę prezes Polskiej Agencji Kosmicznej, Grzegorz Wrochna, złożył ważne wyjaśnienia w Ministerstwie Rozwoju. Minister Krzysztof Paszyk, komentując sprawę, zwrócił uwagę na „nieskuteczne informowanie” Ministerstwa Obrony Narodowej i zapowiedział szereg zmian w sposobie komunikacji. W odpowiedzi, POLSA opublikowała oświadczenie.

Nieefektywna komunikacja

W trakcie posiedzenia Sejmu minister Paszyk podkreślił, że agencja nie dostarczyła adekwatnych informacji do Ministerstwa Obrony Narodowej, co dotyczyło monitorowania zagrożeń. Zwrócił także uwagę na niewłaściwe informowanie Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które nadzoruje POLSA.

– Otrzymaliśmy standardowy raport zamiast klarownych wskazówek dotyczących zagrożeń wynikających z tej sytuacji. Podkreśliłem też problemy w informowaniu Polskiej Agencji Kosmicznej. Zaleciłem opracowanie nowych procedur komunikacyjnych, które zapewnią lepsze reakcje w podobnych sytuacjach – dodał minister.

W odniesieniu do ewentualnej dymisji prezesa agencji, Paszyk zaznaczył, że nadal analizuje sprawę i nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. W międzyczasie POLSA opublikowała komunikat dotyczący metod komunikacji agencji.

Raportowanie sytuacji na orbicie

W swoim oświadczeniu POLSA zaznaczyła, że co tydzień dostarcza do zainteresowanych ministerstw i służb raporty dotyczące sytuacji na orbicie, w tym informacje o startach oraz przewidywanych i dokonanych deorbitacjach. W przypadku obiektów o masie powyżej jednej tony agencja przesyła codzienne komunikaty o ich przewidywanym czasie i miejscu wejścia w atmosferę. W ubiegłym roku informowano o 44 takich obiektach, zaś w bieżącym – o już pięciu.

Agencja podkreśliła, że komunikaty mają charakter wyłącznie informacyjny.

Problemy z komunikacją

Poinformowano także, że trudno przewidzieć, czy obiekt spali się całkowicie, a miejsca potencjalnego upadku nie da się dokładnie określić. POLSA wskazuje, że celem wydawania komunikatów jest ułatwienie identyfikacji znalezionych szczątków w przypadku ich ewentualnego odkrycia.

W kontekście ostatnich wydarzeń agencja przyznała, że problemy techniczne z systemem pocztowym mogły uniemożliwić dotarcie niektórych komunikatów do odpowiednich instytucji. Jednak zapewniono, że nie miało to wpływu na działania zapobiegawcze.

Incydent z rakietą Falcon 9

W wyniku ostatnich zdarzeń w Polsce odnaleziono sześć obiektów, które mogą być fragmentami rakiety Falcon 9, która 19 lutego niekontrolowanie weszła w atmosferę nad Polską. POLSA poinformowała, że człon rakiety, ważący około czterech ton, pochodził z misji Space X Starlink Group 11-4, która miała miejsce na początku lutego 2025 roku.

Trajektoria lotu obiektu była znana POLSA i odpowiednim europejskim instytucjom odpowiedzialnym za monitorowanie ryzyka związanego z wejściem obiektów kosmicznych w atmosferę Ziemi. Agencja regularnie przekazuje informacje o zagrożeniach do Ministerstwa Obrony Narodowej. Mimo to, w środę wystąpiły sprzeczne informacje przekazywane przez różne instytucje publiczne.

Kto jest odpowiedzialny?

Rzeczniczka agencji, Agnieszka Gapys, wyjaśniła, że POLSA przed incydentem przesłała raport o zagrożeniu do MON, podczas gdy rzecznik resortu obrony stwierdził, że dokument ten nie dotarł. Władysław Kosiniak-Kamysz wspomniał, że raporty przesyłane były na nieaktualny adres e-mail, co Gapys zdementowała, wskazując na prawidłowo działający system dystrybucji komunikatów do zgłaszających się instytucji.

Źródło/foto: Polsat News

Ministerstwo Rozwoju i Technologii / POLSA
O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie