W dramatyczny sposób zmieniają się nastroje społeczne w Polsce wobec uchodźców z Ukrainy. Odsetek Polaków, którzy akceptują przyjmowanie osób uciekających przed wojną, osiągnął najniższy poziom od momentu wybuchu konfliktu. Co się stało, że otwartość na kierunek wschodni zastąpiła wątpliwość, a może zwykła obojętność?
SPADKI POPARCIA I ICH PRZYCZYNY
W ciągu minionych miesięcy, wzrastające napięcia gospodarcze, inflacja oraz zmniejszająca się pomoc społeczna budują mur niechęci wobec uchodźców. Strach przed utratą „własnej Polski” zdaje się dominować w dyskursie publicznym. Coraz częściej można usłyszeć niepokojące opinie, w których atmosfera wsparcia i solidarności ustępuje miejsca sceptycyzmowi i obawie przed tym, co przyniesie jutro.
CO DALEJ?
Jak zareaguje rząd na te niepokojące sygnały? Czy będzie podejmował dalsze kroki, aby pomóc uchodźcom, czy może przestanie wspierać tę ideę, bazując na rosnącej niechęci społeczeństwa? Przyszłość pozostaje niepewna, a my jako obywatele musimy zastanowić się, co jest dla nas ważniejsze: nasza wygoda, czy humanitarna pomoc tym, którzy stracili wszystko. Odpowiedź na to pytanie być może zdeterminuje, jak potoczy się nasz naród w obliczu kryzysu humanitarnego. Warto o tym pamiętać, zanim ostatecznie zamkniemy drzwi na świat.
