Władimir Putin właśnie podpisał dekret, który wprowadza nową doktrynę nuklearną Rosji. Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że w przypadku, gdy pociski z krajów NATO trafią na terytorium Federacji Rosyjskiej, Moskwa uzna to za bezpośredni atak i nie waha się odpowiedzieć bronią masowego rażenia. Prezydent Andrzej Duda odniósł się do tych groźb z ironicznym dystansem, stwierdzając krótko, że „papier zniesie wszystko” podczas swojej wizyty w Jordanii.
NOWA DOKTRYNA NUKLEARNA ROSJI
Rosyjskie władze zasygnalizowały zmianę podejścia do strategii odstraszania. Nowe Fundamenty Polityki Państwowej Federacji Rosyjskiej w Zakresie Odstraszania Nuklearnego zatwierdzone przez Putina oznaczają, że Moskwa może rozważyć pociski NATO jako agresję na własny kraj. Miedwiediew, odnosząc się do tej sytuacji, podkreślił, że taka interpretacja może prowadzić do odpowiedzi „bronią masowego rażenia”, wskazując na potencjalne cele, jak Kijów czy infrastruktura NATO. „Gdziekolwiek się znajdują, to oznacza III wojnę światową” — zauważył, ujawniając jednoznacznie swoją retorykę.
REAKCJA POLSKIEGO PREZYDENTA
Podczas konferencji prasowej, Andrzej Duda przyznał, że Rosja nieprzerwanie stosuje zastraszanie. „Podpisał? Dobra, papier zniesie wszystko” — podkreślił w odpowiedzi na pytania dotyczące rosyjskich zagrożeń. Krótkie, aczkolwiek wymowne stwierdzenie, miało miejsce na tle jego wizyty w Jordanii, gdzie spotkał się z królem Abdullahem II. Wspólnie uczestniczyli w ćwiczeniach polskich żołnierzy, które miały na celu zacieśnienie współpracy w regionie.
SITUACJA W REGIONIE
Prezydent Duda omawiał także aktualne wyzwania w regionie, w tym ostatni izraelski atak. „Liczmy na stopniową stabilizację sytuacji w Libanie” — mówił, dodając, że mimo niebezpiecznego otoczenia, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla polskich żołnierzy. W kontekście niepewności związanej z bezpieczeństwem regionalnym, komentarze rosyjskich polityków tylko zaostrzają napięcia i budzą obawy o dalszy rozwój wydarzeń.
W miarę jak sytuacja się rozwija, pozostaje pytanie: czy groźby Miedwiediewa to tylko retoryka, czy mogą przyczynić się do jeszcze poważniejszych konsekwencji w międzynarodowej polityce?