W wieku 70 lat zmarł ksiądz Zdzisław Nurczyk, proboszcz parafii w Gawrzyjałkach, jak poinformował „Tygodnik Szczytno”. Duchowny, który przez ponad 30 lat pełnił posługę misjonarza w Brazylii, trafił do szpitala w Szczytnie po tym, jak źle się poczuł podczas poniedziałkowej kolędy. Niestety, medycy nie zdołali go uratować.
WSPOMNIENIA PARAFIAN
Parafia bł. Honorata Koźmińskiego w Mrągowie wyraziła głęboki smutek z powodu jego odejścia, zamieszczając we wtorek (14 stycznia) post w mediach społecznościowych, w którym podano, że po powrocie z misji, ks. Nurczyk posługiwał w ich parafii w latach 2020-2022. „Polecajmy go w swoich modlitwach” — zachęcili wiernych.
W poniedziałek, jak relacjonuje Zygmunt Rząp, były sołtys Olszyn, ksiądz już wtedy czuł się źle, jednak odmówił wizyty u lekarza, twierdząc, że to tylko zmęczenie. We wtorek jego stan się pogorszył, co skłoniło do wezwania karetki pogotowia, jednak wszelkie próby ratunku okazały się bezskuteczne.
ŻYCIE I DZIEDZICTWO KSIĘDZA NURCZYKA
Ksiądz Zdzisław Nurczyk przyszedł na świat 19 maja 1954 r. w Piszu. Po ukończeniu Seminarium Misjonarzy Świętej Rodziny w Kazimierzu Biskupim otrzymał święcenia kapłańskie 12 czerwca 1982 r. Jako misjonarz w Brazylii prowadził nie tylko działalność duszpasterską, ale także angażował się w lokalne życie kulturalne, pisząc i wystawiając sztuki teatralne.
Do Polski wrócił w 2022 roku, początkowo planując drewniany urlop, ale pandemia pokrzyżowała jego plany. Ostatecznie zdecydował się pozostać w kraju, gdzie rozpoczął nową posługę w Gawrzyjałkach.
REAKCJE NA ŚMIERĆ DUCWONA
Wieść o jego odejściu wzbudziła wśród parafian ogromny smutek. W sieci pojawiły się liczne wspomnienia o duchownym, który był nie tylko wspaniałym kapłanem, ale także cudownym człowiekiem. „Pamiętam jego kazania z misji, zwłaszcza to o brazylijskim Jezusie” — piszą internauci, wspominając jego niepowtarzalny urok oraz charyzmę.