15 kwietnia 2023 roku w wieku 51 lat zmarł Wojciech Florek, ceniony operator i montażysta związany z „Faktami” TVN oraz TVN24. Jego śmierć, będąca efektem długotrwałej walki z ciężką chorobą, była szokiem dla współpracowników, którzy o tragicznym wydarzeniu dowiedzieli się od redakcji.
WSPOMNIENIA KOLEGÓW
Krzysztof Całek, szef krakowskiego oddziału TVN24, wspomina Wojtka, podkreślając, że choć w redakcji wiedzieli o jego problemach zdrowotnych, on sam zapewniał, iż czuje się lepiej. – Wieść o jego odejściu była dla nas ogromnym zdziwieniem – powiedział. Współpracownicy podkreślają, że Florek był nie tylko ekspertem, ale także „prawdziwym artystą montażu”, pozostawiającym po sobie nie tylko wspaniałe prace, ale i ciepłe wspomnienia.
ŻYCIE RODZINNE
Wojciech Florek pozostawił żonę oraz dwóch synów, którzy teraz muszą zmagać się z ogromną stratą. Zasmucony zespół „Faktów” TVN oraz TVN24 żegna kolegę, który odgrywał kluczową rolę w ich zawodowym życiu. Renata Kijowska, reporterka „Faktów”, wspomina, jak natrafili na jego legitymację prasową i z niedowierzaniem myśleli, że jeszcze mu się przyda. – Nikt nie przypuszczał, że już się nie zobaczymy – dodała, wskazując na emocjonalny ciężar tej straty.
SYMBOLICZNE UZNANIE
Krzysztof Całek zaznacza, że Wojtek był „głosem rozsądku”, który wniósł wiele ciepła do zespołu, a jego wkład w rozwój TVN24 był nieoceniony. Jego koledzy z pracy zgodnie podkreślają, że każde jego ujęcie było starannie przemyślane, a Grzegorz Jarecki, reporter TVN24, nie kryje, że mimo czasem napiętych relacji, wiele się od Florka nauczył. – Był doskonałym przykładem „fajnego gościa” – podsumował z uśmiechem Jarecki.
Wojciech Florek, zmarły artysta montażu i operator, pozostanie w pamięci wielu jako profesjonalista z pasją i osobowość, która potrafiła łączyć ludzi w pracy. Jego strata to nie tylko pusta przestrzeń w redakcji, ale także utrata bliskiego przyjaciela dla tych, którzy mieli przyjemność z nim współpracować.