— Tak, przebywam za granicą, ale jest to spowodowane leczeniem po poważnej operacji usunięcia rozległego nowotworu z przerzutami — mówił Zbigniew Ziobro w Polsat News. 27 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił o przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa.
Powrót do Polski
Polityk Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że niebawem wróci do kraju przed posiedzeniem komisji. — Nie jestem osobą, która się boi. Będę w Polsce, mimo że obecnie jestem za granicą. Nie zamierzam stawiać oporu funkcjonariuszom, jednak jasno przedstawię swoje stanowisko, przytaczając wyrok Trybunału Konstytucyjnego — dodał Ziobro.
Decyzja sądu
Warszawski Sąd Okręgowy zadecydował o przymusowym doprowadzeniu Ziobry na przesłuchanie przed komisją śledczą, które ma odbyć się 31 stycznia. Zbigniew Ziobro kilkukrotnie nie odpowiedział na wezwania komisji, tłumacząc nieobecności decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który podważał zakres jej działań. W obliczu kolejnych wniosków o ukaranie ze strony członków komisji, w grudniu złożono także wniosek o jego zatrzymanie.
Bez obaw i bez oporu
— Choć aktualnie przebywam za granicą i planuję kontynuować rehabilitację, wrócę do Polski, ponieważ nie boję się funkcjonariuszy. Wbrew krzywdzącym oskarżeniom o rzekome zamiary używania broni, nie zamierzam stawiać czynnego oporu. Chcę tylko jasno uwypuklić, że działania te są bezprawne — poinformował Ziobro w Polsat News.
Azyl polityczny Romanowskiego
Tymczasem Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który został objęty ściganiem w związku z Funduszem Sprawiedliwości, uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Przedtem warszawski Sąd Rejonowy nałożył na niego trzymiesięczny areszt. Romanowski, powiązany z Ziobrą, zdecydował się na ucieczkę z kraju, obawiając się o sprawiedliwość polskiego wymiaru sprawiedliwości.
W obliczu tych wydarzeń, polityczna scena w Polsce staje się coraz bardziej burzliwa, a pytania o rosnącą liczbę azylów dla osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością stają się coraz bardziej aktualne. W kuluarach słychać już spekulacje o możliwych kierunkach ucieczek, z Białorusią, Węgrami i Albanią na czołowej pozycji.