Zima w Polsce zyskuje nową energię. Nasz kraj wkrótce doświadczy nie tylko kilkunastostopniowych mrozów, ale także intensywniejszych opadów śniegu. Można się ich spodziewać w różnych rejonach, a szczególnie na południowym zachodzie. Dla kierowców oraz pieszych zagrożeniem mogą być marznące opady, na które należy zwracać szczególną uwagę w Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie oraz na Ziemi Lubuskiej. Warto sprawdzić prognozę pogody na czwartek.
Wczesne godziny dnia będą bardzo mroźne, zwłaszcza na północnym wschodzie, gdzie o godzinie 6:00 temperatura wynosiła -13,9 st. C, a odczuwalna była jeszcze niższa. Z biegiem czasu warunki zimowe nasilą się na północnym zachodzie, gdzie przewiduje się większe opady śniegu.
Jakie źródło prognozować najlepsze informacje?
Najlepsza prognoza pogody to taka, która jest regularnie aktualizowana, najlepiej co 30 minut. Można wypróbować darmową aplikację Pogoda Interia, którą znajdziesz w Google Play lub App Store.
Wciąż trzeba być ostrożnym z powodu niebezpiecznej gołoledzi, która lokalnie może występować w obszarach z niewielkimi opadami marznącego deszczu. Dlatego IMGW wydało alerty pierwszego stopnia w południowo-zachodnich województwach, które będą obowiązywały na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej i w Opolszczyźnie do południa.
Jak ostrzegają synoptycy na serwisie X: „Lokalnie występują słabe opady marznącego deszczu, które mogą prowadzić do gołoledzi. Uwaga na śliskie drogi!”
Prognoza na czwartek
W czwartek pogodnie będzie jedynie na północnym wschodzie oraz w niektórych rejonach centralnej Polski. W pozostałych częściach kraju spodziewane są opady śniegu oraz deszczu ze śniegiem. W Małopolsce możliwe są natomiast opady samego deszczu.
Po zimnym poranku nadchodzi cieplejszy dzień, choć północny wschód nadal pozostanie w mroźnej aurze (około -2 stopnie C). Najcieplej będzie na południowym wschodzie, gdzie słupki rtęci mogą wskazywać do 6 stopni Celsjusza, a w centrum kraju temperatury wzrosną do 2 stopni powyżej zera.
Wiatr będzie słaby, jednak w rejonach nadmorskich oraz terenach podgórskich Podkarpacia mogą wystąpić silniejsze porywy. W Tatrach wiatr osiągnie do 55 km/h, a w Bieszczadach do 70 km/h. Przy mocniejszych podmuchach odczuwalna temperatura będzie znacznie niższa, co warto wziąć pod uwagę przed wyjściem na zewnątrz.
Specjaliści z IMGW podkreślają, że warunki atmosferyczne w Polsce zaczynają się zmieniać, a zimno w ciągu dnia nie będzie już tak dotkliwe jak w ostatnich dniach. Mimo to, w wielu regionach nadal będą występować niekorzystne warunki dla naszego organizmu. W centralnej części kraju będą one obojętne, a korzystne atmosferycznie momenty można zaobserwować jedynie przejściowo na wschodzie Polski.
Źródło/foto: Interia
