Widok, który ujrzeli strażacy na miejscu tragicznego wypadku, był wstrząsający. Samochód dostawczy marki Renault został dosłownie zniszczony, a jego wrak leżał w strzępach. Kilkanaście metrów dalej, w rowie, dostrzegano uszkodzony autobus, z którego przodu wciąż zwisały fragmenty karoserii busa. Ta okropna tragedia miała miejsce w rejonie Chełmska (woj. lubuskie). Na miejscu zdarzenia zginął 49-letni mężczyzna, a kierowca autobusu odniósł poważne obrażenia. Jak się później okazało, był on pod wpływem alkoholu!
DRAMAT W NOCY
Wypadek wydarzył się w poniedziałek, 24 lutego, tuż przed godziną 21:00. Z relacji świadków oraz wstępnych ustaleń policji wynika, że autobus nagle przekroczył linię dzielącą pasy ruchu, wjeżdżając bezpośrednio na drogę busa marki Renault. Siła zderzenia była ogromna – bus doznał całkowitego zniszczenia, a jego kierowca, 49-letni mężczyzna, poniósł śmierć na miejscu.
PILNA AKCJA RATUNKOWA
W błyskawicznym tempie na miejsce wypadku przybyły służby ratunkowe, w tym osiem zastępów straży pożarnej, policja oraz pogotowie. Strażacy z OSP Skwierzyna i Przytocznej jako pierwsi dotarli na miejsce zdarzenia.
– To był koszmar. Bus był nie do poznania, a szczątki blachy i szkła były rozrzucone po całej drodze. Autobus leżał w rowie, a jego przód wyglądał, jakby zderzył się z betoniarką – relacjonują strażacy, którzy brali udział w akcji.
Ratownicy natychmiast przystąpili do pomocy ciężko rannemu kierowcy autobusu. Po przewiezieniu go do szpitala ujawniona została wstrząsająca prawda. Aspirant Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu, poinformował, że 57-letni kierowca miał w organizmie 3 promile alkoholu.
KATASTROFA, KTÓREJ MOŻNA BYŁO UNIKNĄĆ
– Mężczyzna w chwili wypadku jechał sam. Trwa dochodzenie, które wyjaśni, czy wcześniej przewoził pasażerów w takim stanie – podkreślił Maksimczyk.
Kierowca busa nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon.
– To nie był zwykły wypadek. To tragedia spowodowana pijanym kierowcą, który zamienił drogę w miejsce śmierci – komentują zbulwersowani mieszkańcy w mediach społecznościowych.
PROBLEMY NA DRODZE
Przez niemal osiem godzin droga krajowa nr 24 była całkowicie zablokowana. Na miejscu pracowali biegli, policjanci oraz prokuratorzy, którzy zabezpieczali dowody i starali się ustalić szczegóły tej tragicznej sytuacji.
Po otrzymaniu pierwszej pomocy, 57-letni kierowca autobusu został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu zostaną mu postawione zarzuty. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.