W miniony piątek, 7 lutego, ciechanowscy policjanci mieli niecodzienną interwencję, która ujawniła, jak napięte relacje mogą prowadzić do dramatycznych sytuacji. 20-latek, w furii, zniszczył samochód swojej byłej partnerki, używając do tego kij bejsbolowy. Straty sięgnęły prawie 5000 zł.
TRAGEDIA W DNIU CODZIENNYM
Zdenerwowana mieszkanka powiatu ciechanowskiego zgłosiła policji, że jej były partner uszkodził jej pojazd. Funkcjonariusze natychmiast wyruszyli na miejsce zdarzenia, gdzie odkryli spustoszenie – wybijane szyby, zniszczone klosze lamp oraz wgnieciony dach auta. Jak relacjonowała kobieta, mężczyzna nie tylko zdemolował pojazd, ale również groził jej pozbawieniem życia. Ekstremalne emocje sprawiły, że sytuacja wymknęła się spod kontroli.
REAKCJA POLICJI
Po przyjęciu zgłoszenia policjanci szybko rozpoczęli działania poszukiwawcze. Zaledwie kilkanaście minut później zatrzymali sprawcę w jego miejscu zamieszkania. 20-latek, przyznający się do winy, trafił do aresztu. Okazało się, że był pijany w momencie zatrzymania. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty dotyczące groźby karalnej oraz uszkodzenia mienia, co może mu zagwarantować aż 5 lat za kratkami.
Decyzją Prokuratury Rejonowej w Ciechanowie, młody mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Policjanci podkreślają, że nieważne, jak silne są emocje, absolutnie nie usprawiedliwiają one łamania prawa i niszczenia czyjejś własności. Pamiętajmy, że czasami lepiej ochłonąć, niż w panice sięgać po destrukcyjne zachowania.
Nie można się oprzeć wrażeniu, że ta emocjonalna historia przypomina nam, jak łatwo można zniszczyć nie tylko rzeczy, ale także relacje z innymi. Moralne przesłanie? Zamiast w furii uderzać w auto, lepiej poszukać spokojnych rozwiązań. A przynajmniej – liczyć się z konsekwencjami.
asp. Magda Sakowska/ KPP w Ciechanowie
Źródło: Polska Policja