Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w piątek 6 czerwca 2025 roku udzielił wywiadu dla ABC News, w którym zdecydowanie odniósł się do kontrowersyjnych słów byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Trump porównał konflikt rosyjsko-ukraiński do „bijących się dzieci”, co wywołało falę krytyki i ostre reakcje w Kijowie. Zełenski podkreślił, że Rosja jest agresorem, a Władimir Putin to morderca, który przyszedł zabijać dzieci, a nie bawić się na placu zabaw.
Ukraiński prezydent zwrócił uwagę na tragiczne konsekwencje wojny, wskazując na 631 ukraińskich dzieci, które zginęły w wyniku rosyjskiej agresji. Wypowiedź Zełenskiego podkreśla dramatyczny wymiar konfliktu i niemożność pełnego zrozumienia tej tragedii przez osoby spoza Ukrainy, w tym przez Donalda Trumpa.
Słowa Donalda Trumpa i ich kontekst
Były prezydent USA Donald Trump podczas lotu Air Force One wypowiedział się na temat wojny na Ukrainie, porównując konflikt między Rosją a Ukrainą do dwojga dzieci „bijących się jak szalone”. To stwierdzenie wywołało szeroką dyskusję i krytykę, zwłaszcza ze strony ukraińskich władz. Jak podają Bankier.pl oraz onet.pl, Trump zasugerował, że Ukraińcy dali Putinowi powód, by ich zbombardował, co spotkało się z oburzeniem i zostało uznane za nieadekwatne wobec rzeczywistości wojennej.
Komentarz byłego amerykańskiego prezydenta, wygłoszony w tak oficjalnym kontekście, podkreśla wagę i zasięg jego słów, które zdaniem wielu bagatelizują dramatyczny charakter trwającego konfliktu i cierpienia ludności cywilnej na Ukrainie.
Ostra odpowiedź Wołodymyra Zełenskiego
W wywiadzie dla ABC News z 6 czerwca 2025 roku Wołodymyr Zełenski stanowczo odrzucił porównanie Trumpa, mówiąc: „Nie jesteśmy z Władimirem Putinem dziećmi na placu zabaw w parku; to jest morderca, który przyszedł do tego parku, żeby je zabijać”. Prezydent Ukrainy podkreślił, że takie uproszczone porównania nie oddają skali tragedii i cierpienia Ukraińców.
Zełenski zwrócił uwagę, że Donald Trump „nie może całkowicie poczuć i zrozumieć tego bólu”, odnosząc się do liczby 631 ukraińskich dzieci, które zginęły w wyniku trwającej wojny, jak informują TVN24 i onet.pl. Prezydent opowiedział również o „bezgranicznym bólu” mężczyzny, który stracił żonę oraz trójkę dzieci w rosyjskim ataku, co dosadnie ilustruje dramatyczne skutki konfliktu – relacje takie przytaczają opoka.org.pl, Radio ZET oraz tvrepublika.pl.
Podkreślił także, że Rosja musi przywrócić pokój, co stanowi fundament jego stanowiska wobec wojny. Jak wskazuje dorzeczy.pl, dla Zełenskiego zakończenie agresji i odbudowa Ukrainy to priorytety nie tylko polityczne, ale przede wszystkim humanitarne.
Tło i aktualna sytuacja konfliktu
Wojna na Ukrainie trwa nadal, a jej skutki są tragiczne i odczuwalne na wielu płaszczyznach. Według danych przekazanych przez prezydenta Zełenskiego, zginęło już 631 ukraińskich dzieci, co podkreślają TVN24, onet.pl oraz wiadomosci.wp.pl. To liczba, która pokazuje dramatyczny wymiar konfliktu i jego wpływ na najmłodszych.
Rosja intensyfikowała działania wojenne, używając w tym roku ponad 27 000 bomb lotniczych, co świadczy o brutalności i skali agresji – informuje forsal.pl. W odpowiedzi na te zagrożenia amerykańska ambasada w Kijowie wydała ostrzeżenia przed dalszymi atakami, podkreślając utrzymujące się niebezpieczeństwo dla ludności cywilnej.
Dodatkowo, 4 czerwca obchodzony jest Dzień Pamięci ukraińskich dzieci, co dodatkowo uwypukla dramatyczny wymiar wojny i jej ofiary. Jak wskazuje dorzeczy.pl, to ważny moment refleksji nad kosztami konfliktu i koniecznością zakończenia przemocy.
—
Słowa Donalda Trumpa, które sprowadziły złożony i tragiczny konflikt do obrazu „bijących się dzieci”, wywołały zdecydowaną krytykę ze strony ukraińskich władz, w tym prezydenta Zełenskiego. Ten przypomina, że wojna to nie gra – to brutalna rzeczywistość, w której tracą życie niewinne dzieci i całe rodziny. Konflikt ten wciąż stanowi jedno z najtrudniejszych wyzwań współczesnej polityki, a jego bolesne skutki odczuwa codziennie miliony ludzi na Ukrainie i poza nią.