W kręgu politycznych sporów Zbigniew Ziobro odniósł się do niedawnego ukarania go grzywną za niestawienie się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Stwierdził, że dziś sędziowie są wykorzystywani przez polityków, co potwierdził Rafał Trzaskowski, podkreślając, iż to, co dzisiaj dzieje się w sądownictwie, to efekt przekształceń wprowadzonych przez obecny rząd. Były minister sprawiedliwości zaznaczył, że nie da się zastraszyć przez „waszych” sędziów, gdyż przestrzega prawa.
WYKONANIE KARY ZA NIENAWIĄZANIE WSPÓŁPRACY
„Sędzia kapturowa Anna Ptaszek ukarała mnie za to, że nie brałem udziału w przestępczych działaniach nowo powołanej komisji ds. Pegasusa, którą zdelegalizował Trybunał Konstytucyjny” – napisał Ziobro na platformie X. Polityk zasugerował, że sędzia, skupiona na „dyscyplinarkach”, od lat w sposób zawzięty prowadzi działania przeciwko reformom w sądownictwie. Co więcej, wyraził swoje oburzenie, iż sędzia Ptaszek nie wysłuchała jego argumentów, składając decyzję pośpiesznie na wniosek parti politycznej.
PRZESŁUCHANIE PRZED KOMISJĄ ŚLEDCZĄ
6 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał Ziobrę grzywną w wysokości 2 tys. zł za niestawienie się na przesłuchaniu, które miało miejsce 14 października. Komisja wnioskowała o wyższą, 3 tys. złotych karę, jednak sąd zdecydował się na mniejszą kwotę. Uzasadniając wyrok, podkreślono, że b. minister był odpowiednio powiadomiony o terminie, ale nie przedstawił żadnego usprawiedliwienia za swoją nieobecność. Następnego dnia jednak zgłosił się do prokuratury, gdzie złożył zeznania, co według sądu świadczyło o tym, że jego problemy zdrowotne nie stały na przeszkodzie w stawieniu się przed komisją.
MOŻLIWOŚĆ UCHYLENIA IMMUNITETU
Komisja śledcza ds. Pegasusa zapowiedziała skierowanie wniosku do Prokuratora Generalnego o uchwałę immunitetu Zbigniewa Ziobry. Jeśli Sejm przychyli się do tego wniosku, istnieje możliwość, że w przyszłości b. minister stanie przed komisją, co mogłoby się wydarzyć już w styczniu.
Warto zauważyć, że Ziobro kilkakrotnie unikał odpowiedzi na zaproszenia przed komisję, powołując się na stan zdrowia związany z przebiegiem choroby nowotworowej. Cała sprawa wzbudza wiele emocji i wpisuje się w długotrwały konflikt pomiędzy byłymi ministrem a obecnym stanem sądownictwa w Polsce.
Źródło/foto: Polsat News