Zbigniew Ziobro w ostatnim wpisie na swoich profilach w mediach społecznościowych skomentował nocne wydarzenia sprzed jego domu, gdzie pojawiła się ekipa TVP. „To jak na ubeckim przesłuchaniu. Moja interwencja u policji nie przyniosła skutku” — stwierdził były minister sprawiedliwości, dodając przy tym kilka ostrych słów wymierzonych w Donalda Tuska, którego oskarżył o ucieczkę przed odpowiedzialnością.
INTERWENCJA, KTÓRA NIC NIE DAŁA
W piątek Ziobro miał być przesłuchiwany przez komisję śledczą zajmującą się sprawą Pegasusa, jednak nie zastał go w mieszkaniu. Policja przewiozła go na przesłuchanie bezpośrednio z siedziby TV Republika. Wieczorem przed domem Ziobry rozstawiła się ekipa TVP, co z oczywistych powodów wywołało jego oburzenie. „Przed moim domem nocny posterunek telewizji publicznej — to czysty reżim” — napisał w serwisie X.
NIEOCZEKIWANE REAKCJE
W odpowiedzi na własny wpis, Ziobro opisał, jak reflektory telewizyjne oślepiały okna jego domu, porównując tę sytuację do zastraszającej atmosfery ubeków. Podkreślił, że działania Premier mają wyraźny kontekst nerwowy. „Moją nocną interwencję policji zignorowano. Dopiero po tym, jak w RMF powiedziałem o złożeniu zawiadomienia na Tuska za nękanie w czasie ciszy nocnej, wszystkie wozy transmisyjne nagle się wycofały. Tusk, którego mściwość zauważył nawet Aleksander Kwaśniewski, w końcu podkulił ogon” — dodał Ziobro.
Te dramatyczne polowania na słowa i wizerunki w polskich mediach pokazują, jak intensywna staje się dynamika politycznej rywalizacji w kraju. Obie strony nie szczędzą słów i emocji, a ich wzajemne oskarżenia stają się coraz bardziej osobiste i intensywne. Przyszłość pokaże, jak ten spór wpłynie na kolejne działania na scenie politycznej.
Źródło/foto: Onet.pl PAP/Paweł Supernak