W Szczecinku, niewielkim miasteczku, które mogłoby stać się miejscem akcji niejednego kryminału, doszło do nietypowego incydentu. Przedstawiciel Urzędu Gminy zgłosił kradzież dwóch przewodów do ładowania samochodów elektrycznych, których wartość przekracza 1200 zł. To przestępstwo nie trwało długo, bo mundurowi szybko wpadli na trop sprawcy, który teraz może stawić czoła surowym konsekwencjom.
KRAŻĄCE PRZEWODY I MONITORING
Incydent miał miejsce w miniony poniedziałek nad ranem, kiedy to z stacji ładującej wyposażonej w nowoczesną technologię skradziono dwa przewody używane przez służby Urzędu Gminy. Czyn ten został uwieczniony na kamerach monitoringu, co okazało się kluczowe dla późniejszego zatrzymania złodzieja. Opis sprawcy, znany funkcjonariuszom, ograniczył poszukiwania do znanego im już mieszkańca Szczecinka.
PORANEK PEŁEN EMOCJI
Jeszcze tego samego dnia, podczas przechadzki po mieście, policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego natrafili na mężczyznę, którego wizerunek zgadzał się z osobą zarejestrowaną na monitoringu. Zatrzymany, 30-letni mężczyzna, nie krył się z winą i wskazał miejsce, gdzie miał ukryć skradzione przedmioty. Niestety, poszukiwania nie przyniosły rezultatu, a przewody do ładowania już tam nie były.
Mężczyzna trafił do Komendy Powiatowej Policji, gdzie usłyszał zarzut kradzieży, za co może mu grozić kara pozbawienia wolności do 5 lat. Cóż, może następnym razem będzie mniej skory do sięgania po cudze, a może i pomyśli o bardziej uczciwym zajęciu. Jak widać, nawet w małych miejscowościach nie brakuje emocji i zaskakujących zwrotów akcji.
asp. szt. Anna Matys
Oficer prasowy
KPP w Szczecinku
Źródło: Polska Policja