W Prisztinie aresztowano drugiego z mężczyzn, którzy są podejrzewani o kradzież biżuterii o wartości miliona euro, do której doszło w Sopocie. Ze względu na brak umowy ekstradycyjnej z Kosowem, prokuratura zmuszona jest wnioskować o międzynarodową pomoc prawną w tej sprawie. Pierwszy z zatrzymanych mężczyzn już znajduje się w polskim areszcie.
KRADZIEŻ W SOPOCIE
Informacje na temat zatrzymania drugiego podejrzanego przekazał we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Mariusz Duszyński. Do przestępstwa doszło 25 marca 2023 roku, kiedy to sprawcy wybili szybę w nissanie zaparkowanym w pobliżu restauracji, kradnąc z bagażnika torby i walizki. Właściciel przechowywał w nich biżuterię, którą zamierzał wystawić na targach Amberif Spring.
Pokrzywdzony, obywatel Szwecji, stracił kilkaset sztuk pierścionków, naszyjników oraz bransolet wykonanych ze złota, zdobionych kamieniami szlachetnymi, takimi jak diamenty, szmaragdy, szafiry i rubiny.
ZARZUTY I POSTĘPOWANIE
Na podstawie zebranych dowodów, prokurator postawił zarzuty dwóm obywatelom Kosowa: 56-letniemu Jetonowi B. oraz 50-letniemu Andreai M. Obaj są oskarżeni o kradzież z włamaniem biżuterii o łącznej wartości miliona euro, o czym informowano już w grudniu 2024 roku.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 14 dni od zatrzymania, a także wystawiła list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Przełom w sprawie nastąpił 17 października 2024 roku, kiedy to policja w Niemczech zatrzymała Andreę M. Mężczyzna został przekazany polskim organom ścigania i 29 listopada usłyszał zarzuty. Jednak nie przyznał się do winy, korzystając z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Prokurator wystąpił z wnioskiem o przedłużenie tymczasowego aresztowania, co zostało uwzględnione aż do 14 lutego 2025 roku.
PROBLEMY Z EKSTRADYCJĄ
Drugi z podejrzanych, Jeton B., został zatrzymany 10 stycznia w Prisztinie. Sąd Rejonowy w tym mieście zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie na 40 dni. Z racji braku umowy ekstradycyjnej między Polską a Kosowem, prokuratura nie ma podstaw do wydania wniosku o ekstradycję.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zauważył, że bez umowy ekstradycyjnej niemożliwe jest również przekazanie mężczyzny, ponieważ Polska nie może zapewnić, że w przypadku przesłania przez Kosowo wniosku o ekstradycję obywatela polskiego, zostanie on wydany. Dlatego w najbliższym czasie prokurator zwróci się do władz Kosowa o pomoc prawną w przeprowadzeniu odpowiednich czynności procesowych z udziałem podejrzanego.
Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa, a prokuratura nie wyklucza dalszych ustaleń.
Źródło/foto: Interia